Strona głównaOpiniePiwowarczyk gorzko po wyborach: Korwin-Mikke przegrał z kretesem. Konfederacja przesypia swój czas

Piwowarczyk gorzko po wyborach: Korwin-Mikke przegrał z kretesem. Konfederacja przesypia swój czas

-

- Reklama -

W jednym z najnowszych wpisów wydawca portalu nczas.info i autor książki „Kampania Konfederacji ’23. Brudna prawda” Radosław Piwowarczyk podsumował wyniki tej formacji w wyborach samorządowych. Ujawnił też, czego można się spodziewać w eurowyborach.

„Prawica wolnościowa marnuje najlepszą od lat koniunkturę i obawiam się, że tak samo będzie w przypadku wyborów unijnych. Kilka wniosków po wyborach samorządowych” – napisał Piwowarczyk.

- Reklama -
1,5 proc. dla Fundacji Najwyższy Czas!

„1. 𝐊𝐨𝐧𝐟𝐞𝐝𝐞𝐫𝐚𝐜𝐣𝐚 𝐳𝐚𝐧𝐨𝐭𝐨𝐰𝐚ł𝐚 𝐝𝐨𝐛𝐫𝐲 𝐰𝐲𝐧𝐢𝐤. Tylko tyle i aż tyle.

Europa Suwerennych Narodów

Z jednej strony wynik jest niewiele lepszy niż w wyborach parlamentarnych, do tego osiągnięty w sojuszu z Bezpartyjnymi Samorządowcami, choć może bardziej ich nazwą. Z drugiej strony wybory samorządowe są specyficzne i szczególnie trudne dla małych partyj, nieposiadających rozbudowanych struktur. Konfederacja nie została zmieciona pod próg, ale ugruntowała swoją pozycję przed wyborami unijnymi.

- XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej -

Osiągnięty wynik pokazuje kilka kwestii, które Konfederacja powinna przemyśleć. Centralizacja nie przynosi wzrostu poparcia. Korwin-Mikke, którego już nie ma z nimi, nie był główną przyczyną jesiennej porażki. Widoczny w ostatnich miesiącach Braun nie sprawił, że poparcie spadło” – ocenił.

„2. 𝐋𝐨𝐤𝐚𝐥𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐲𝐧𝐢𝐤𝐢 𝐊𝐨𝐧𝐟𝐞𝐝𝐞𝐫𝐚𝐜𝐣𝐢 𝐬ą 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐨 𝐳𝐫𝐨́ż𝐧𝐢𝐜𝐨𝐰𝐚𝐧𝐞, co pokazuje, jak ważny jest odpowiedni dobór kadr mających zaufanie wśród wyborców i prowadzenie kampanii.

Szczególne gratulacje należą się Patrykowi Marjanowi, który startując z lokalnego komitetu, wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Bełchatowie i ma szansę zostać pierwszym prezydentem miasta z Konfederacji.

Wśród kandydatów startujących pod szyldem Konfederacji najlepszy wynik wyniósł nieco ponad 9 proc. Tam, gdzie nie ma szans na zwycięstwo więcej może dać promowanie własnej marki” – zauważył.

„𝐌𝐞𝐧𝐭𝐳𝐞𝐧 𝐜𝐧𝐨𝐭ę 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐜𝐢ł, 𝐚 𝐫𝐮𝐛𝐞𝐥𝐤𝐚 𝐧𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐫𝐨𝐛𝐢ł. Popieranie kandydatów PiS-u przez Nową Nadzieję nigdzie nie przyniosło pozytywnego efektu. Takie sojusze dałoby się jakoś usprawiedliwić jedynie, gdyby dały zwycięstwo i konkretne korzyści, ale tak się nie stało” – podsumował Piwowarczyk.

(O)błędny polityk

„3. 𝐏𝐚𝐫𝐭𝐢𝐚 𝐊𝐎𝐑𝐖𝐢𝐍 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐤𝐚𝐳𝐚ł𝐚 𝐦𝐨𝐜𝐲. 𝐊𝐨𝐫𝐰𝐢𝐧-𝐌𝐢𝐤𝐤𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐠𝐫𝐚ł 𝐰 𝐖𝐚𝐫𝐬𝐳𝐚𝐰𝐢𝐞 𝐳 𝐤𝐫𝐞𝐭𝐞𝐬𝐞𝐦, nikt nie dostał się do sejmiku wojewódzkiego.

Wynik JKM w Warszawie jest bardzo słaby, ale Wiplera przy jego ekspozycji medialnej również! W porównaniu z jesiennymi wyborami parlamentarnymi Wipler zdobył jedynie 27,7 proc. głosów oddanych na Konfederację. To najgorszy wynik wśród kandydatów partii sejmowych” – wskazał.

„𝐂𝐨 𝐝𝐚𝐥𝐞𝐣? Wybory samorządowe nie przynoszą środowisku prawicy wolnościowej ani przesadnej radości, ani nie wprawiają w szczególny marazm.

Na kilka tygodni przed wyborami do unioparlamentu trudno spodziewać się, aby komitet JKM o nieporywającej nazwie «Polexit? Najwyższy Czas!» miał przekroczyć próg wyborczy i wprowadzić unioposłów. Odbierze jednak nieco głosów Konfederacji” – ocenił.

„Konfederacja z kolei przesypia swój czas. W czasie kampanii samorządowej liderzy, poza Krzysztofem Bosakiem, byli zupełnie niewidoczni.

Tymczasem rozpoczęła się już kampania przed wyborami unijnymi, w czasie której zdaje się, że Konfederacja nie będzie miała jednolitego przekazu co do obecności Polski w UE. Trwając przy błędnych wnioskach z kampanii parlamentarnej, nie można spodziewać się szczególnie dobrego rezultatu w czerwcu. Przy podobnym wyniku Konfederacja zdobędzie kilka mandatów, ale trudno będzie mówić o sukcesie” – skwitował Radosław Piwowarczyk.

Najnowsze