Strona głównaWiadomościŚwiatOkrutny hejt w Izraelu. Nekrolog Polaka zabitego przez izraelskie wojsko media nazwały...

Okrutny hejt w Izraelu. Nekrolog Polaka zabitego przez izraelskie wojsko media nazwały „antysemickim”

-

- Reklama -

To niepojęte, że kilka dni po tym, jak izraelskie wojsko zabiło wolontariuszy organizacji humanitarnej, media tego państwa są gotowe posunąć się do atakowania ofiar, nazywając nekrolog Damiana Sobola „antysemickim”.

Wzbudzające kontrowersje wypowiedzi ambasadora Izraela w Polsce Jakowa Liwne nie spotkały się w Izraelu z krytyką.


Czytaj więcej: Popis bezczelności i arogancji ambasadora Izraela u Mazurka. Liwne nie chce przeprosić i grzmi o antysemityzmie w Polsce [VIDEO]

Nadawca publiczny Kan poinformował w czwartek wieczorem, że w rodzinnym mieście Damiana Sobola, polskiego wolontariusza, który zginął w Strefie Gazy, ukazał się – jak to określono – „antysemicki” nekrolog.

Za antysemickie zostało uznane stwierdzenie, że Polak zginął „w żydowskim ataku na konwój humanitarny w Gazie”.

Jak ustaliła PAP, nekrolog ten został umieszczony na słupie w Zaułku Wolontariuszy, przy dworcu głównym PKP w Przemyślu. Obok zdjęcia Damiana Sobola napisano także: „…zginął bohater, chleb podając bratu. Pozostaniesz w naszej pamięci przyjacielu. Przemyślanie”.

Zdaniem premiera Izraela Benjamina Netanjahu, śmierć siedmiu pracowników pomocy żywnościowej była nieszczęśliwym wypadkiem. Z doniesień mediów wynika jednak coś innego.

Czytaj więcej: To nie był wypadek, to było polowanie. Nowe informacje na temat śmierci Polaka w Izraelu

Władze Izraela od miesięcy odrzucają oskarżenia o popełnianie zbrodni wojennych w Strefie Gazy, gdzie w trakcie izraelskiej ofensywy zginęło już ponad 30 tys. Palestyńczyków, i określają je mianem antysemickich.

Ambasador Izraela jest prorosyjski i antypolski?

Ambasador Liwne został wezwany do MSZ po swoich wypowiedziach o ataku w Gazie. Prezydent Andrzej Duda ocenił, że ambasador jest największym problemem Izraela w relacjach z Polską.

Po objęciu placówki w Warszawie w 2022 r. przez Liwne rosyjska „Niezawisimaja Gazieta” zauważyła, że wysłanie na wysokie stanowisko w misji zagranicznej w Polsce „syna żołnierza Armii Czerwonej jest, delikatnie mówiąc, niefortunne”.

Dyplomata urodził się w Moskwie w 1967 roku i wyemigrował do Izraela siedem lat później. Jego pochodzenie było atutem podczas pracy w Rosji: w latach 1994-1997 pełnił funkcję attache prasowego w ambasadzie w Moskwie, a w 2019 r. był tymczasowym charge d’affaires Izraela w tym kraju. W wywiadach opowiadał o swoim ojcu, który wychował się na Ukrainie, w wieku 18 lat zgłosił się na ochotnika do wojska i dosłużył się stopnia oficerskiego.

Liwne wielokrotnie wyrażał podziw dla Armii Czerwonej i zrozumienie dla putinowskiej wersji historii II wojny światowej. Po tym, kiedy dyktator Rosji wielokrotnie oskarżył Polskę o kolaborację z nazistami, a także uzasadniał wkroczenie wojsk sowieckich do Polski 17 września 1939 roku tym, że rząd RP „stracił kontrolę nad siłami zbrojnymi”, Liwne przyznał m.in. że „między Izraelem a Rosją nie ma rozbieżności w przedstawianiu faktów (historycznych – PAP)”.

W wywiadzie z 2020 r. dla rosyjskiego serwisu Pobieda z uznaniem przywołał również wystąpienie Putina w Jerozolimie, podczas Forum Pamięci o Holokauście 23 stycznia 2020 r. Rosyjski przywódca powiedział wówczas m.in. że najwięcej Żydów zginęło na terenach, gdzie z Niemcami współpracowały inne narody, czyli według niego na Litwie, Łotwie i Ukrainie.

Po 1989 r. do Izraela przybyło ponad milion imigrantów z krajów byłego ZSRR i stanowią oni obecnie istotną część społeczeństwa. Zgodnie z polityką Izraela, Liwne podkreślał więc związki swojego kraju z Rosją, która jest ważnym partnerem Izraela również z powodu swojego zaangażowania w Syrii. Portal EADaily cytował jego słowa po przybyciu do Moskwy, by obejrzeć paradę zwycięstwa: „Podobnie jak Rosja bardzo głęboko rozumiemy wydarzenia II wojny światowej. Uważamy, że pamięć tę należy chronić i nie można pozwolić, by ktokolwiek próbował zmieniać historię. Zarówno naród sowiecki, jak i naród żydowski poniosły w tej wojnie straszliwe straty i musimy wspólnie bronić tej pamięci”.

W wywiadach dla mediów rosyjskich Liwne wypowiadał się w sposób pozytywny, podkreślając, że nie chce „wdawać się w kontrowersje” (wywiad dla Pobiedy z 2020 r.), jednak podczas swojego pobytu w Warszawie wielokrotnie krytykował polskie władze. Komentując śmierć polskiego wolontariusza w Gazie w tym tygodniu oskarżył też polskich polityków o antysemityzm.

Niezależny komentator izraelskiego portalu Zman Israel, Meir Bulka, w odosobnionej krytyce nazwał go „izraelskim słoniem w polskim składzie porcelany”.

– Wygląda na to, że ambasador nie tylko nie czyta i nie mówi po polsku, ale także nie rozumie polityki kraju, do którego został wysłany –
podkreślił Bulka.

Stanowski: Ambasador Izraela sprawił, że Braun wychodzi na męża stanu [VIDEO]

Źródło:PAP, NCzas

Najnowsze