Radosław Brzózka, dyrektor gabinetu politycznego w czasach ministra Przemysława Czarnka, skomentował obecne zmiany w systemie edukacji, które wprowadza lewicowy resort pod kierownictwem Barbary Nowackiej.
W studio „Najwyższego Czasu!” pojawił się Radosław Brzózka, który do niedawna był odpowiedzialny za strategię edukacyjną w Ministerstwie Edukacji i Nauki pod zarządem ministra Przemysława Czarnka. Polityk odniósł się do najnowszych „reform” wdrażanych przez lewicową minister Barbarę Nowacką (m.in. odchudzenie podstawy programowej czy rezygnacja z prac domowych i ocen), a także został skonfrontowany z zarzutami, które zazwyczaj wysuwają przedstawiciele szeroko rozumianej prawicy antysystemowej, ze szczególnym uwzględnieniem Konfederacji.
– Patrząc na to z lotu ptaka, trzeba powiedzieć, że jest to lewackie złudzenie, które doprowadzi do kilku grubych nieszczęść naraz. Pierwszym z nich jest autorytet nauczyciela, a właściwie jego podważenie, zakwestionowanie. Jeżeli stawiamy nauczyciela pod pręgierzem i mówimy mu, że nie wolno ci wymagać od uczniów, zadać im pracy domowej, za bardzo oceniać, bo oceny mają być niestresujące, to po prostu pozbawiamy go podstawowych narzędzi jego pracy – ocenił Radosław Brzózka.
– Kolejna sprawa to oczywiście ogłupienie społeczeństwa. Nie jest tak, że da się przy pomocy rozporządzeń pozbawić młodych ludzi ciekawości poznawczej. Oni i tak będą poszukiwali wiedzy, mieli otwarte umysły, ale szkoła zaoferuje im mniej, zwłaszcza tym, którzy są mniej uprzywilejowani z racji kapitału społecznego wyniesionego z rodziny. Ich droga do mądrości, wiedzy będzie utrudniona, a w tym czasie dzieci, wnuki lewackich polityków znajdą sobie odpowiednią niszę, gdzie zupełnie według innego przepisu, często rygorystycznych zasad przygotują się do tego, żeby górować nad resztą społeczeństwa – dodał Radosław Brzózka.
W dalszej części rozmowy redaktor Jakub Zgierski zwrócił uwagę na fakt, że taktyka uderzania w Konfederację przed wyborami doprowadziła do utraty władzy przez PiS na rzecz opozycji pod postacią Donalda Tuska. W efekcie nie udało się stworzyć rządu koalicyjnego z Konfederacją, a przynajmniej mniejszościowego, który mógłby się utrzymać na zasadzie warunkowego poparcia w zamian za realizację konkretnych postulatów środowiska wolnościowego. Finalnie znaleźliśmy się w sytuacji, w której u steru państwa jest lewica forsująca swoje najbardziej skrajne pomysły.
– Tak, to trzeba uczciwie powiedzieć. To się dobrze nie skończyło, pewne taktyczne ruchy w końcówce kampanii wyborczej, tak jak dobrze się dla PiS-u nie skończyły błędy dotyczące polityki w zakresie rolnictwa. Pewne zamieszania, a właściwie nazwijmy to po imieniu – Piątka dla zwierząt była błędem, który ciąży nad Prawem i Sprawiedliwością, mimo że zostało otwarcie powiedziane przez liderów tego stronnictwa, że tutaj rzeczywiście był błąd i z tej drogi zawracamy – stwierdził gość programu, który obecnie próbuje swych sił w samorządzie, w wyborach do Sejmiku Województwa Lubelskiego.
Przemysław Czarnek odwiedził „Najwyższy Czas!”
Niedawno redakcję „Najwyższego Czasu!” w Warszawie odwiedził również sam prof. Przemysław Czarnek, były minister edukacji, który wypowiedział się m.in. o błędach popełnionych przez tzw. obóz Zjednoczonej Prawicy. Polityk w rozmowie z redaktorem naczelnym dr. Tomaszem Sommerem przyznał wprost, że marginalizowanie Konfederacji w TVP oraz przypuszczanie ataków na tę formację było błędem, a on sam zawsze był zwolennikiem sojuszu w myśl zasady: „Nie ma wrogów na prawicy”. W efekcie tej strategii PiS straciło władzę, a teraz powinno wyciągnąć wnioski z tej lekcji. Zapraszamy do wysłuchania obydwu rozmów.