Lewica złożyła w piątek projekt ustawy, która ma zniechęcić tzw. flipperów do spekulacji nieruchomościami. Zakłada on m.in. podniesienie stawki podatku od sprzedaży mieszkań w krótkim czasie od ich zakupu.
„Flippowanie” to proces zakupu mieszkań, ich remont i odsprzedaż po wyższej cenie. Lewica zarzuca tzw. flipperom, że ich działania zwiększają popyt na nieruchomości, który przyspiesza wzrost ich cen. – Efektem są puste mieszkania, których ceny rosną, a jakość maleje – powiedziała wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat.
Absurdalny projekt ustawy
O złożeniu projektu nowelizacji ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych, który ma zniechęcić tzw. flipperów do spekulacji nieruchomościami, poinformowano w piątek na konferencji prasowej w Sejmie. Projekt tzw. ustawy antyflipperskiej został przygotowany wspólnie z warszawskim ruchem Miasto Jest Nasze.
Projekt ustawy przewiduje – jak poinformowali wnioskodawcy – zmianę stawki podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), która obecnie wynosi 2 proc. w przypadku zbycia nieruchomości. Lewica chce, żeby podatek wzrósł do 10 proc., gdy mieszkanie jest sprzedawane upływem roku od jego zakupu. Stawka PCC dla osób sprzedających mieszkanie przed upływem dwóch lat od zakupu miałaby wynosić 6 proc., a przed upływem trzech lat – 4 proc.
Kolejną propozycją jest wprowadzenie dodatkowego podatku, dotyczącego właścicieli nieruchomości, którzy kupują trzeci lub kolejny lokal mieszkalny w okresie pięciu lat liczonych od końca roku, w którym kupili pierwsze mieszkanie. Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, zakup trzeciej nieruchomości byłby dodatkowo opodatkowany stawką PCC o wysokości 3 proc., czwartego mieszkania – stawką PCC 4 proc., a piątego i kolejnego – stawką PCC 5 proc.
Ustawa, jak wskazano w uzasadnieniu, miałaby wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Procedujmy szybko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu
– Trzeba skończyć z tą spekulacją, która w innych obszarach jest dziś zakazana – wskazała wiceprzewodnicząca klubu Lewicy Dorota Olko. – Jeżeli chciałabym kupić 10 biletów na wakacyjną trasę Taylor Swift, a potem sprzedać je w dniu koncertu drożej, to mogłabym zostać ukarana, a nawet aresztowana – dodała.
– Na pewno większość z was ma to doświadczenie: otwieracie skrzynkę pocztową, a z niej wysypują się ulotki typu „Marta i Grzesiek kupią mieszkanie za gotówkę w tej okolicy”. Tylko, że żadna Marta i żaden Grzesiek tej ulotki nie napisali. Robią to spółki flipperskie, które masowo skupują mieszkania – powiedziała Biejat.
Europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń zaapelował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o szybkie procedowanie złożonego przez Lewicę projektu. – To jeden z największych problemów współczesnej Polski – dostęp do zakupu mieszkania – podkreślił.
Kluczowa funkcja spekulanta
Tymczasem spekulant pełni w gospodarce wolnorynkowej cały szereg pożytecznych, a wręcz kluczowych funkcji! Złą sławę spekulacji i mity na jej temat obalał w jednym ze swych felietonów Jakub Bożydar-Wiśniewski.
Bożydar-Wiśniewski oparł swoją obronę spekulacji, jako narzędzia korzystnego w gospodarce wolnorynkowej, na trzech głównych kwestiach.
Po pierwsze spekulanci mają pełnić na rynku funkcję płynnościową. – Są oni zawsze gotowi na przejęcie tych aktywów, których chcą się z dowolnych powodów pozbyć ich obecni właściciele – pisał Bożydar-Wiśniewski. I dodawał, że „spekulanci przyczyniają się w istotny sposób do redukcji kosztów transakcyjnych, przyspieszając na bieżąco harmonizację podaży i popytu”.
Drugim punktem obrony spekulantów jest ponoszenie przez nich pewnego ryzyka, na które większość uczestników rynku się nie godzi. – W warunkach wzmożonej niepewności – a więc wzmożonej nieprzewidywalności przyszłej konfiguracji danych rynkowych – obecność spekulantów umożliwia bieżącym właścicielom rozmaitych aktywów zbywanie ich bez narażania się na potencjalne straty – podkreślił.
Po trzecie wreszcie spekulanci podejmują kroki zaradcze, wobec przewidywanych przez nich zdarzeń w przyszłości. – Najwcześniejszym spekulantem znanym z kart historii był starotestamentowy Józef – przypomniał Bożydar-Wiśniewski.
– Dzięki swojemu szczególnemu profetycznemu darowi postanowił magazynować zboże wtedy, kiedy wszyscy inni lekkomyślnie je przejadali. Dzięki temu był on w stanie dostarczyć innym kluczowego dobra w warunkach jego wyjątkowej rzadkości – podkreślił.
– Spekulanci nie tworzą oczywiście żadnych fizycznie wartościowych dóbr. Tworzą oni za to fundamentalne dobra natury abstrakcyjnej – dobra transakcyjne, organizacyjne i instytucjonalne – których docenienie wymaga odrzucenia ekonomicznie prymitywnej, marksoidalnej laborystycznej teorii wartości i przyjęcia ekonomicznie dojrzałej teorii marginalistyczno-subiektywistycznej – kończył Bożydar-Wiśniewski.