Po tym jak USA nie zawetowały rezolucji Rady Bezpieczeństwa w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy, Izrael nie wyśle na rozmowy w Waszyngtonie delegacji, która miała w środę rozmawiać m.in. o planach ofensywy w Rafah – podały w poniedziałek media izraelskie.
Decyzja premiera Benjamina Netanjahu wynika z faktu, że przyjęta w poniedziałek rezolucja nie stawia jednoznacznie kwestii uwolnienia zakładników porwanych z Izraela 7 października przez terrorystów Hamasu. Rezolucję wspierały państwa arabskie, Rosja i Chiny. W poniedziałek USA nie zgłosiły weta.
Kancelaria izraelskiego premiera wydała oświadczenie, w którym określiła zachowanie przedstawiciela USA w Radzie Bezpieczeństwa jako „wyraźne odejście od konsekwentnego stanowiska USA od początku wojny”, które „daje Hamasowi nadzieję, że presja międzynarodowa pozwoli mu uzyskać zawieszenie broni bez uwalniania naszych zakładników” – przekazał Times of Israel.
Zadowolenie z rezolucji wyraził tymczasem palestyński terrorystyczny Hamas, dodając, że jest gotowy do negocjacji ws. wymiany więźniów obu stron.