Zainteresowanie samochodami elektrycznymi wydaje się słabnąć. Mimo że w większości krajów europejskich więcej osób rejestruje nowe samochody elektryczne, to w krajach, gdzie był pierwszy boom na elektryki, liczba tych rejestracji spadła.
W lutym w całej Unii Europejskiej sprzedaż samochodów wzrosła o 10,1%, co oznacza, że sprzedano prawie 884 tysiące aut. Francja i Włochy miały największy wzrost sprzedaży. Polska wyróżnia się wzrostem sprzedaży BEV o 24,3% (do 1,4 tys.) rok do roku. Należy jednak pamiętać, że udział elektryków w polskim rynku jest nadal niski i wynosi poniżej 3%.
Chociaż rynek samochodów rośnie, sprzedaż samochodów elektrycznych nie wygląda tak dobrze. W lutym sprzedano 106 tysięcy samochodów elektrycznych, co jest tylko o 9% więcej niż w zeszłym roku. To mniej niż wzrost całego rynku, co oznacza, że więcej osób kupuje samochody spalinowe niż elektryczne. Udział samochodów elektrycznych w rynku pozostał na poziomie 12%.
W Niemczech sprzedaż samochodów elektrycznych spadła o 15,4%, a w Szwecji – o 14,6%. Spadki odnotowano także w Finlandii i na Islandii.
Entuzjazm dla aut elektrycznych w Europie hamuje. Jako powody podaje się przede wszystkim wysokie ceny elektryków, znacznie wyższe od samochodów spalinowych. Nie bez znaczenia jest ograniczony zasięg aut elektrycznych, szczególnie zimą, gdy liczba kilometrów do przejechania na pełnej baterii gwałtownie spada. Problem jest także z ładowaniem. W wielu miejscach brakuje stacji, a nawet jeśli są, to ładowanie trwa długo, co szczególnie na dłuższej trasie jest uciążliwe.
Największy wzrost rejestracji w Europie miały hybrydy, które wzrosły o 24,2%. W lutym zarejestrowano 287 tysięcy takich samochodów. Dla porównania, samochody na benzynę wzrosły o 5,9%, a rejestracja diesli spadła o 5,1%.