Strona głównaWiadomościŚwiatMyszy opanowały wyspę. Ekolodzy chcą zrzucić setki ton trutki ze śmigłowców

Myszy opanowały wyspę. Ekolodzy chcą zrzucić setki ton trutki ze śmigłowców

-

- Reklama -

Ekolodzy planują eksterminację myszy na wyspie Marion, które zagrażają ptakom i równowadze biologicznej wyspy. Ich populacja miała wzrosnąć do ponad miliona w związku ze zmianami klimatycznymi, które podniosły temperaturę, poinformował w sobotę portal Sky News.

Myszy, które 200 lat temu przywieziono przez pomyłkę na wyspę w pobliżu Antarktydy, rozmnażają się w sposób wymykający się spod kontroli z powodu zmiany klimatu, zjadają ptaki morskie i wyrządzają poważne szkody w specjalnym rezerwacie przyrody charakteryzującym się „wyjątkową różnorodnością biologiczną”. Ekolodzy przygotowali plan ich masowej eksterminacji przy użyciu helikopterów i setek ton trutki.

- Reklama -

W ramach projektu „Marion bez myszy” – zwalczania szkodników na wielką skalę – sześć helikopterów ma zrzucić na wyspę 550 ton trutki na szczury. Ale jeśli choć jedna ciężarna mysz przeżyje, wszystko może pójść na marne, taka jest bowiem zdolność rozrodcza tych gryzoni.

Wyspa jest domem dla cennych populacji prawie 30 gatunków ptaków, rzadkim siedliskiem wędrownych albatrosów – o rozpiętości skrzydeł sięgającej 3 metrów – i wielu innych gatunków.

Z przybliżonych szacunków wynika, że na wyspie, niezamieszkanym terytorium Republiki Południowej Afryki, żyje ponad milion myszy. Żywią się bezkręgowcami, a coraz częściej także ptakami morskimi – zarówno pisklętami w gniazdach, jak i dorosłymi.

Może się to wydawać zaskakujące, ale pojedyncza mysz może w rzeczywistości zjeść ptaka kilkakrotnie większego od niej, mówi dr Anton Wolfaardt, kierownik projektu „Marion bez myszy”. Badacz twierdzi, że ptaki nie rozwinęły mechanizmów obronnych przed tymi drapieżnikami i często siedzą spokojnie, podczas gdy myszy je skubią. Czasami ptaka okrąża i atakuje wiele myszy.

Ekolodzy szacują, że jeśli nic nie zostanie zrobione, w ciągu 50–100 lat z wyspy zniknie 19 gatunków ptaków morskich – dodał Wolfaardt.

Plan zabijania myszy został zaprojektowany tak, aby negatywnie nie wpływał na glebę ani źródła wody na wyspie. Nie powinien zaszkodzić ptakom morskim, które żerują w morzu, zaznacza dr Anton Wolfaardt. Dodaje, że niektóre gatunki zapewne zostaną dotknięte chorobami na poziomie indywidualnym, ale nie wyginą.

Ekolodzy starają się o pozwolenie na rozpoczęcie realizacji projektu eksterminacji myszy od 2027 roku. Projekt wymaga zebrania około 25 milionów dolarów i uzyskania ostatecznej zgody władz RPA.

Źródło:PAP

Najnowsze