Założyciel Najwyższego Czasu! i kandydat na prezydenta Warszawy Janusz Korwin-Mikke zwołał konferencję pod hostelem dla osób LGBT w Warszawie. Polityk złożył obietnicę wyborczą.
Hotel interwencyjny dla osób LGBT działa od 2021 roku. Prowadzi go Stowarzyszenie Lambda Warszawa na zlecenie warszawskiego ratusza.
Inicjatywa kosztuje miasto stołeczne ogromne pieniądze. „Koszty obejmują m.in. wydatki na remontu lokalu i jego wyposażenie, utrzymanie lokalu, podstawowe art. żywnościowe, higieniczne i czystościowe, zatrudnienie kadry, poradnictwo psychologiczne, wsparcie prawne i socjalne, warsztaty umiejętności życiowych i wynoszą w poszczególnych latach: 2021 r. – 285 345,00 zł, w tym dotacja 261 800,00 zł; 2022 r. – 307 195,00 zł, w tym dotacja 255 500,00 zł; 2023 r. – 303 695,00 zł, w tym dotacja 255 500,00 zł” – przekazał ratusz.
Finansowanie hostelu chce ukrócić Janusz Korwin-Mikke. Polityk zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany na prezydenta Warszawy, nie da na inicjatywę ani złotówki.
– Tu idą pieniądze z kasy publicznej na cele związane z płcią. Dla homoseksualistów, dla heteroseksualistów, dla transgenderystów. Jako prezydent Warszawy nie dam ani złotówki na te cele, ponieważ sprawy płci są prywatną sprawą ludzi – powiedział założyciel Najwyższego Czasu!.
Korwin-Mikke stwierdził, że tak samo jak nie dotuje się hosteli dla mańkutów, tak samo nie trzeba dotować hosteli dla osób LGBT.
– Tu chodzi o zasadę ogólną – powiedział i dodał, że „albo oszczędzamy i mamy tanie państwo i miasto, albo marnujemy pieniądze podatnika”.