Strona głównaWiadomościŚwiatZadziorne przemówienie Bidena o stanie państwa przed Kongresem

Zadziorne przemówienie Bidena o stanie państwa przed Kongresem

-

- Reklama -

Zadziorne przemówienie prezydenta Bidena było skierowane przede wszystkim przeciw rywalowi republikańskiemu w wyborach prezydenckich. Demokraci tracą, a orędzie Bidena miało odwrócić niekorzystne tendencje. Posłużyło zwłaszcza temu, by udowodnić, że Biden ma jeszcze wigor, i energię, które pozwolą mu rządzić przez jeszcze jedną kadencję.

Liczna wpadki Bidena, podejrzenia o demencję i zniedołężnienie, należało zatrzeć. Obecny prezydent usiłował więc przekuć swój wiek w atut. „Wiem, że na to nie wygląda, ale jestem tu już od dawna” – ironizował i dodał, że w jego wieku „pewne rzeczy stają się jaśniejsze niż kiedykolwiek”. Trzeba dodać, że Bidenowi w długim przemówieniu, tym razem prawie udało się uniknąć przejęzyczeń.

- Reklama -

„W trakcie mojej kariery mówiono mi, że jestem za młody, a potem, że za stary” – bronił się Biden, przypominając, że był jednym z najmłodszych senatorów, gdy został wybrany w 1973 r., a później został wybrany w 2020 roku jako najstarszy prezydent.

Przemówienie było jednak skierowane głównie przeciw Donaldowi Trumpowi, chociaż bez wymieniania go po imieniu. Główna oś orędzia dotyczyła walki „postępu” z „konserwatyzmem”. Nawiązując znowu do swojego wieku, Biden mówił: „rodacy, problemem stojącym przed naszym narodem nie jest to, ile mamy lat, ale to, jak stare są nasze idee. Nienawiść, złość, zemsta i kara to jedne z najstarszych idei. I nie możemy przewodzić Ameryce starymi ideami, które tylko nas cofają”.

I dalej: „znam historię Ameryki… walkę między rywalizującymi siłami w walce o duszę naszego narodu, między tymi, którzy chcą zabrać Amerykę z powrotem do przeszłości, a tymi, którzy chcą przenieść ją w przyszłość”. Jego zdaniem „wolność i demokracja są dziś atakowane” w Ameryce.

Odnosząc się do Trumpa, mówił: „Mój poprzednik, były prezydent republikanów, powiedział Putinowi: rób, co chcesz… Mój poprzednik doszedł do władzy zdeterminowany, aby zmienić wyrok sprawy Roe v. Wade (aborcja). To stało się dzięki niemu i on się tym przechwala… Mój poprzednik w czasie pandemii nie dopełnił swojego najbardziej podstawowego obowiązku… dbania o naród amerykański”.

Prezydent Biden wzywał bezpośrednio senatorów do działania i głosowania za wznowieniem pomocy dla Ukrainy. Jego zdaniem, „stoimy w obliczu bezprecedensowego momentu w historii Stanów”, w czym cytował przemówienie Franklina Roosevelta z 1941 r., kiedy ówczesny Kongres odmawiał zgody na przystąpienia do wojny z Niemcami.

Było i o tym, że „patrzy na nas historia”, „tak jak patrzyła na nas trzy lata temu, 6 stycznia 2021 r., kiedy rebelianci zaatakowali ten sam Kapitol i włożyli sztylet pod gardło amerykańskiej demokracji”. „Ameryka pozostała silna i zwyciężyła demokracja, ale zagrożenie pozostaje i demokracji należy bronić. Mój poprzednik i niektórzy z Was tutaj starają się pogrzebać prawdę z 6 stycznia. Ja nie… A oto najprostsza prawda: nie można kochać swojego kraju tylko wtedy, gdy się wygrywa”.

Po krytyce zwolenników Trump,a Biden chwalił się sukcesami gospodarczymi, obiecywał przywrócenie aborcji na poziomie federalnym i mówił o „sile kobiet w Ameryce”. Co do sukcesów ekonomicznych, Amerykanie według sondaży, akurat nie podzielają „optymizmu” Bidena. Ten jednak przekonywał o inwestycjach w infrastrukturę i badania naukowe.

Odwoływał się nawet do „gospodarczego patriotyzmu” i niemal w stylu Trumpa mówił, że „teraz zamiast importować zagraniczne produkty i eksportować amerykańskie miejsca pracy, eksportujemy amerykańskie produkty i tworzymy amerykańskie miejsca pracy”.

Biden poruszył bolesny dla USA temat nielegalnej imigracji i kryzysu na granicy z Meksykiem. Obwinił za niego Republikanów, którzy nie dają mu w parlamencie odpowiednich prerogatyw. Demokraci nagradzali jego przemówienie oklaskami, Republikanie na ogół milczeli. Wyjątkiem był passus dotyczący wypowiedzi Bidena o poparciu dla Izraela. Niektórzy Demokraci szemrali o potrzebie zawieszenia broni, Republikanie akurat klaskali.

Biden przypomniał, że „jedynym realnym rozwiązaniem sytuacji jest rozwiązanie dwupaństwowe. „Mówię to jako wieloletni zwolennik Izraela i jedyny amerykański prezydent, który odwiedził Izrael w czasie wojny: nie ma innej drogi, która zagwarantuje Izraelowi bezpieczeństwo i demokrację” – stwierdził prezydent.

Zaraz po zakończeniu orędzia, sztab Donalda Trumpa opublikował serię komunikatów prasowych potępiających „kłamstwa” Bidena i jego „ataki na demokrację”. Orędzie o stanie państwa miało miejsce po zakończeniu prawyborów wśród Demokratów i Republikanów i było zarazem początkiem kampanii prezydenckiej.

Źródło:AFP

Najnowsze