Konfederacja przedstawiła w środę projekt rozporządzenia ws. zakazu wwozu do Polski kolejnych 18 grup produktów rolnych z Ukrainy. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak zaznaczył, że byłoby to uzupełnienie obecnie obowiązującego rozporządzenia zakazującego importu czterech produktów.
15 września 2023 r. Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego wówczas embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. Dzień później – mimo braku zgody KE – zaczęło obowiązywać rozporządzenie wydane przez ówczesnego ministra rozwoju i technologii w rządzie PiS Waldemara Budę, zgodnie z którym od 16 września 2023 r. do Polski nie można przywozić z Ukrainy: pszenicy, kukurydzy, nasion rzepaku lub rzepiku, słonecznika oraz produktów powstałych z przetworzenia tych zbóż i nasion.
Bosak podczas środowej konferencji w Sejmie powiedział, że Unia Europejska bez żadnej analizy i kalkulacji otworzyła rynek europejski na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy.
– Eurokraci nie mają nic do zaproponowania polskim rolnikom, a polskim politykom mówią: zastosujcie rozwiązanie polityczne. Mają na myśli: wygaście protesty, przekupując protestujących. Dlaczego jako polscy podatnicy mamy uczestniczyć w korumpowaniu kolejnej po górnikach branży? – mówił Bosak.
Dodał, że protestujący od kilku tygodni rolnicy walczą o przetrwanie polskiego rolnictwa i o jakość produktów na polskim rynku. Zaznaczył, że unijne wymogi dotyczące bezpieczeństwa żywności nie są stosowane na Ukrainie.
Bosak stwierdził, że rozporządzenie z 15 września ub.r. „jest sprzeczne z prawem unijnym”, ale „trochę poprawia sytuację”. – Bruksela przymyka oko. Trzeba iść o krok dalej. Proponujemy projekt rozporządzenia, które obejmuje kolejne 18 grup różnych produktów – poinformował.
Anna Bryłka powiedziała, że rolnicy ujawnili w ostatnich dniach szereg nieprawidłowości związanych z importem ukraińskich produktów, m.in. brak kontroli jakości, wykorzystywanie zboża i rzepaku na cele inne niż określone w zgłoszeniu celnym, a także fikcję tranzytu ukraińskich produktów przez Polskę. Powołała się na raport Najwyższej Izby Kontroli, według którego od marca 2022 r. do marca 2023 r. z Ukrainy wjechało do Polski ponad 4 mln ton ziarna, z czego tranzytem było objęte tylko 700 tys. ton.
– Komisja Europejska też jasno powiedziała, że eksport z Ukrainy przez Polskę jest zupełnie nieopłacalny – stwierdziła Bryłka. Dodała, że zyski ze sprzedaży ukraińskich produktów nie wspierają Ukrainy, tylko trafiają do holdingów z międzynarodowym kapitałem.
– Rolnicy protestują też w imieniu polskich konsumentów, by utrzymać bezpieczeństwo żywności i nie uzależnić Polski i Europy od importu z krajów trzecich – stwierdziła Bryłka.