Francuski minister Sił Zbrojnych Sébastien Lecornu poinformował o rosyjskich działaniach wobec francuskich patroli powietrznych i morskich i wezwał do wzmocnienia środków bezpieczeństwa w obliczu groźby rosyjskiego „sabotażu i cyberataku”.
Lecornu mówił o powrocie metod z czasów „zimnej wojny” i rosyjskiej agresywnej grze w testowaniu kolejnych „progów”. Padły przykłady „prób przejęcia kontroli” nad francuskimi patrolami powietrznymi i morskimi. Minister poinformował, że miesiąc temu rosyjski system kontroli powietrznej „groził zestrzeleniem francuskich samolotów na Morzu Czarnym w strefie wolnej dla handlu międzynarodowego, którą patrolujemy”.
Minister wyjaśniał, że Francja bierze udział w wielu operacjach powietrznych i morskich, które mają gwarantować swobodę poruszania się po morzach świata. Groźby rosyjskie są traktowane poważnie, a minister wspomniał także o rosyjskim okręcie wojennym, który zakotwiczył na wodach międzynarodowych, ale pobliżu Zatoki Sekwany i wybrzeży kraju, „jakby jego przybycie miało zastraszyć Francję”.
Od kilku dni rząd Francji podkreśla „agresywne” i „hybrydowe” działania Rosji w kilku obszarach, takich jak cyberprzestrzeń, dezinformacja, energia, sektor żywności. Minister informował m.in. o cyberataku na francuską firmę zbrojeniową.
Z kolei Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DGSI) wskazuje na nowe metody działania rosyjskiego wywiadu, mające na celu wzmocnienie „wewnętrznych pęknięć w społeczeństwie francuskim” i wzywa organy ścigania do zgłaszania wszystkich, nawet „słabych sygnałów” ingerencji prowadzonych przez rosyjskie służby wywiadowcze.
Działania dezintegracyjne mogą ich zdaniem, obejmować nawet takie akty jak „degradacja mienia publicznego (graffiti, napisy), rozwieszanie plakatów, naklejek, rozdawanie ulotek”. Mają pogłębiać podziały społeczne, nawet wokół takich tematów jak „reforma emerytalna”, „zajmowanie stanowiska w konflikcie izraelsko-palestyńskim”, czy „krytykowanie olimpiady w Paryżu”.
DGSI nie wyklucza też „działań o charakterze brutalnym”, które mogą „być także sponsorowane” z zagranicy. Ich zdaniem, mogą to być np. „groźby lub ataki fizyczne na obywateli Ukrainy lub rosyjskich dysydentów”.
Rosyjskiemu FSB przypisuje się „Gwiazdy Dawida” malowane sprayem w Paryżu. Niebieskie gwiazdy na budynkach pojawiły się w listopadzie 2023 r. Teraz stwierdzono, że zostały „zamówione” przez rosyjskie służby bezpieczeństwa. Autorami graffiti było małżeństwo z Mołdawii.
Podobno zostały wykonane w ramach operacji kierowanej przez rosyjskie służby bezpieczeństwa; o czym pisze m.in. „Le Monde”. Za ich malowanie płacił prorosyjski mołdawski biznesmen. Miały wywołać niepokój w związku z wojną w Gazie.
Źródło: Le Figaro/ France Info
