Strona głównaWiadomościŚwiatAnglicy się boją Trumpa. Premier zmieni datę wyborów

Anglicy się boją Trumpa. Premier zmieni datę wyborów

-

- Reklama -

Z racji możliwej wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, brytyjski premier Rishi Sunak odchodzi od pomysłu przeprowadzenia wyborów do Izby Gmin w listopadzie i składnia się ku temu, by odbyły się w październiku – podaje w środę dziennik „The Sun”.

Wybory do Izby Gmin muszą się odbyć nie później niż 28 stycznia 2025 roku, ale styczeń z wielu powodów jest mało prawdopodobny, zresztą Sunak już zapowiedział, że wybory odbędą się w roku 2024. Do tej pory najczęściej pojawiającą się w spekulacjach datą był 14 listopada.

- Reklama -

Ale „The Sun”, powołując się na kilka źródeł w Partii Konserwatywnej, ujawnia, że z powodu obaw o zawirowania na świecie, jakie może spowodować ewentualna wygrana Trumpa w USA, ta data jest już w zasadzie wykluczona. Wybory prezydenckie w USA, w których zapewne zmierzą się Trump i ubiegający się o reelekcję Joe Biden, przeprowadzone zostaną 5 listopada.

Dodatkową niedogodnością jest zaplanowany na 18 listopada szczyt grupy G20 w Brazylii, co by oznaczało, że nowy premier miałby się tam udać zaledwie trzy dni po zaprzysiężeniu. „Wszystko obecnie wskazuje na październik. Jest poczucie, że listopad byłby dość szalony” – mówi gazecie jedno z cytowanych źródeł.

WESPRZYJ NCZAS.INFO

NCZAS.INFO to obecnie jedyny w Polsce portal informacyjny, który gwarantuje wolną, niecenzurowaną i prawdziwą informację. Za pisanie prawdy jesteśmy szykanowani przez system rozprowadzania newsów w sieci. Z tego powodu nasze teksty w 75 proc. finansowane są wpłat Czytelników.

Serdecznie prosimy o wspomożenie naszej działalności. Dzięki Państwa wpłatom możemy pisać i rozpowszechniać PRAWDĘ.

„The Sun” dodaje, że kierownictwo opozycyjnej Partia Pracy poleciło swoim działaczom, aby byli gotowi na początek maja, gdyby Sunak zdecydował się na rozpisanie wyborów do Izby Gmin razem z zaplanowanymi na 2 maja wyborami lokalnymi w Anglii.

Według sondaży, Partię Pracy popiera obecnie ok. 45 proc. wyborców, rządzącą od prawie 14 lat Partię Konserwatywną – ok. 25 proc. Różnica w granicach 20 punktów procentowych utrzymuje się od wielu miesięcy i nic nie wskazuje, aby wybory zakończyły się innym wynikiem niż zdobyciem samodzielnej większości przez laburzystów.

(PAP)

spot_img

Najnowsze