Wybrzmiewające w ostatnim czasie wypowiedzi na temat prawdopodobieństwa wojny między NATO i Rosją są kierowane zwłaszcza do krajów Zachodu, by je zmobilizować do dalszego wspierania Ukrainy i by były gotowe do inwestycji w obronność – uważa dowódca łotewskich sił zbrojnych generał Leonids Kalninsz.
Kalninsz odniósł się do wypowiedzi niektórych zachodnich polityków i przedstawicieli NATO, którzy stwierdzili, że atak Rosji na kraj należący do NATO jest możliwy w ciągu kilku lat – pisze w poniedziałek agencja LETA.
Łotewski dowódca oznajmił, że nie zgadza się z tymi ocenami i uważa za niepotrzebne straszenie ludzi w ten sposób. Jednocześnie „tu i teraz” ma zostać zapewniona obrona granicy Łotwy – wezwał.
– Moja opinia jako dowódcy armii Łotwy, kraju NATO, jest taka, że nie zgadzam się z takimi prognozami. Wszystkie wypowiedzi i prognozy dotyczące prawdopodobieństwa wojny mają na celu zmobilizowanie zachodnich społeczeństw, które zaczynają męczyć się wspieraniem Ukrainy – powiedział agencji LETA generał. Według niego takie wypowiedzi mają wzbudzić w zachodnich społeczeństwach gotowość do inwestowania w obronność.
– W rzeczywistości sytuacja nie jest bardziej niebezpieczna niż 10 lat temu. Od zawsze postrzegamy Rosję jako zagrożenie – podsumował Kalninsz.