W końcu wynegocjowaliśmy mechanizm kontroli gwarantujący, że środki zostaną rozsądnie wykorzystane i węgierskie pieniądze nie zostaną wysłane na Ukrainę – powiedział premier Węgier Viktor Orban po czwartkowym szczycie Rady Europejskiej ws. pomocy finansowej dla Kijowa.
Premier Węgier przypomniał w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, że negocjacje w sprawie pomocy finansowej dla Kijowa zostały zerwane w grudniu, ponieważ „nie uzyskaliśmy rozwiązania dwóch węgierskich kwestii”.
„Obawialiśmy się, że unijne pieniądze, których Komisja Europejska do tej pory nam nie dała, prędzej czy później trafią na Ukrainę” – powiedział Orban. „Obawialiśmy się również, że zbyt długo i bez kontroli oddajemy fundusze do dyspozycji Ukrainy” – dodał polityk.
Stwierdził, że po długich negocjacjach Budapeszt otrzymał satysfakcjonująca ofertę i postanowił ją zaakceptować.
Czwartkowe porozumienie unijnych przywódców w sprawie pakietu pomocowego dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro do 2027 roku przewiduje coroczną dyskusję na ten temat i możliwość przeglądu za dwa lata, „jeśli będzie taka potrzeba” – podała agencja Reutera, powołując się na anonimowych dyplomatów unijnych.
„Cieszę się, że reakcja rynków i społeczności biznesowej na tę umowę jest już pozytywna” – powiedział Orban.
Z PiS i Meloni
Premier Węgier Viktor Orban, także w czwartek, zapowiedział że jego partia Fidesz przystąpi po czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR). Do grupy tej należy Prawo i Sprawiedliwość oraz partia premier Włoch Giorgii Melonii – Bracia Włosi.
Szef węgierskiego rządu powiedział włoskim dziennikom „La Repubblica” i „La Stampa”: „Idea ta pojawiła się już wcześniej, ale zrobimy to po wyborach. Odpowiedź brzmi: tak, jesteśmy gotowi przystąpić do Konserwatystów” i Reformatorów (EPL). Tak Orban odpowiedział na pytanie o taką możliwość i potwierdził tym samym nieoficjalne doniesienia mediów.
Fidesz należał do Europejskiej Partii Ludowej(EPL). Opuścił ją w marcu 2021 roku. Krok ten faktycznie wyprzedził wykluczenie węgierskiej partii z największej grupy w Parlamencie Europejskim. Napięcia między Fideszem a frakcją EPL dotyczyły działań węgierskiego rządu, oskarżanego o łamanie zasad praworządności i prawa UE.
Orban rozpoczął polityczny sojusz z Meloni, gdy stała ona jeszcze na czele prawicowej opozycji we Włoszech.
Tusk nadaje na Orbana
Dodajmy, że również w czwartek Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że na odbywającym się w tym dniu szczycie UE osiągnięto porozumienie i wszystkich 27 przywódców zgodziło się na pakiet wsparcia dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro w ramach budżetu UE. Także Węgry.
Premier polskiego rządu Donald Tusk stwierdził, że to niespodzianka.
„Pracowaliśmy coraz większą grupą na rzecz jednoznacznego stanowiska, które w największym skrócie można tak opisać: chcemy wesprzeć Ukrainę w jej wysiłku wojennym przeciwko Rosji, ma być nas 27, cała wspólnota, i nikt nikomu nie będzie za to płacił żadnej nagrody. Nikt nie będzie szukał zgniłych kompromisów” – mówił Tusk.
Dodał, że „w momencie, kiedy udało się uzyskać jednolite stanowisko wszystkich państw, to ta dotychczasowa gra premiera Orbana się zakończyła, błyskawicznie”.
„To się okazało w jakimś sensie prostsze, niż niektórzy się spodziewali. To też dobrze wróży na przyszłość” – ocenił.
Co oznacza, że albo znów – jak to ma w zwyczaju – mijał się z prawdą, albo wie mniej niż mu się wydaje. Viktor Orban powiedział wyraźnie: „Węgierskie pieniądze nie zostaną wysłane na Ukrainę”. Czyli jest zadowolony z negocjacji. I osiągniętego kompromisu.