Król Karol III trafił do szpitala z powodu operacji prostaty. Okazuje się, że głowa państwa musi zostać w szpitalu dłużej, co wzbudza niepokój wśród Brytyjczyków, którzy obawiają się o zdrowie swojego monarchy.
O tym, że Karol III trafi na stół operacyjny z powodu potrzeby korekcji przerostu prostaty Pałac Buckingham informował z dużym wyprzedzeniem.
Opinia publiczna została także poinformowana, gdy monarcha znalazł się pod opieką lekarzy w The London Clinic.
„Król został dziś rano przyjęty do londyńskiego szpitala na zaplanowane leczenie. Jego Wysokość chciałby podziękować wszystkim, którzy w ciągu ostatniego tygodnia przesłali mu życzenia i jest zachwycony, że jego diagnoza ma pozytywny wpływ na świadomość na temat zdrowia wśród poddanych” – informowano.
Ostatecznie jednak król zostanie w szpitalu dłużej niż planowano, co wzbudza niepokój wśród jego poddanych.
„Przyjmuje się, że Karol pozostałby w szpitalu dłużej niż dwie noce tylko wtedy, gdyby wystąpił jakiś nieoczekiwany problem” – twierdzi informator „The Sun”.
Brytyjskie społeczeństwo jest zaniepokojone tym bardziej, że Karol nie jest jedynym członkiem rodziny królewskiej, który jest obecnie w szpitalu.
Również księżna Kate trafiła pod opiekę lekarzy. Media informowały, że synowa króla została hospitalizowana z powodu „planowanej operacji jamy brzusznej”.
W obowiązkach Kate zastępuje księżniczka Beatrycze. Żona następcy tronu pracuje natomiast zdalnie ze szpitalnego łóżka.