Strona głównaWiadomościFrancja na celowniku propagandy Moskwy

Francja na celowniku propagandy Moskwy

-

- Reklama -

Francuskie władze alarmują, że Rosja manipuluje informacjami w celu ataku na Francję. Moskwa niedawno stwierdziła, że w jej ataku na budynek w Charkowie, zabito 60 „francuskich najemników”. Wśród zabitych ma być „syn francuskiego generała”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wezwało ambasadora Francji. Sprawa ma swój ciąg dalszy także w rosyjskiej Dumie. W środę deputowani niższej izby przyjęli odezwę do francuskich parlamentarzystów, w której potępili obecność francuskich „najemników” na Ukrainie.

- Reklama -

Według Paryża ma to związek z tym, że 16 stycznia na konferencji prasowej, Emmanuel Macron ogłosił nowe dostawy broni dla Kijowa, Następnego dnia Moskwa stwierdziła, że ​​uderzyła w budynek w Charkowie zabijając 60 „francuskich najemników”.

W odezwie deputowani Dumy pytają: „Dlaczego Francuzi giną na ukraińskiej ziemi? Kto próbuje wciągnąć Francję, posiadającą realny potencjał nuklearny, w regionalny konflikt, który grozi przekształceniem się w globalną katastrofę?”

Deputowani Dumy Państwowej poinformowali także o „wszczęciu parlamentarnego śledztwa w sprawie udziału obywateli republiki francuskiej w działaniach reżimu kijowskiego”. W dokumencie zadano pytanie, czy Francja ma jeszcze coś wspólnego „z ideologicznymi spadkobiercami legendarnego prezydenta Francji, generała (Charlesa) de Gaulle’a, z prawnukami bohaterskich pilotów pułku lotniczego Normandia-Niemen, który niszczył faszystów wspólnie z sowieckimi towarzyszami broni”, czy też weszła na drogę „zbrodniczego kolaboranta marszałka Pétaina i esesmanów z dywizji Karola Wielkiego, którzy bezskutecznie próbowali chronić swoich nazistowskich panów pod murami Berlina i Reichstagu?”.

Dalej „wyrażają ubolewanie, że władze Francji, które niegdyś były pionierami wojskowo-politycznego odprężenia w Europie, swoimi działaniami jedynie przedłużają agonię reżimu kijowskiego”.

Rosjanie twierdzą także, że „syn francuskiego generała brygady Frederica Driona, Alexis, przebywał w Charkowie w czasie ataku rakietowego na najemników”. Jego ojciec został w 2001 roku mianowany generałem brygady rezerwy– twierdzi „Sputnik” i dodaje, że „brał udział w walkach po stronie Ukraińskich Sił Zbrojnych w drugim batalionie legionu międzynarodowego”.

Źródło: Le Monde/ Le Figaro/ RIA Nowosti/ Sputnik

Najnowsze