Najpewniej w dwóch blokach pójdzie do wyborów samorządowych rządząca koalicja. Jeden stworzy Trzecia Droga, drugi Koalicja Obywatelska i Lewica – pisze we wtorek „Rzeczpospolita”.
Jak podaje „”Rzeczpospolita”, w sobotę, 3 lutego, podczas posiedzenia Rady Krajowej Nowa Lewica może formalnie zatwierdzić wyborczy sojusz na poziomie sejmików z Koalicją Obywatelską.
Według gazety, do rozmów z KO na temat takiego porozumienia upoważnieni są ze strony Nowej Lewicy Robert Biedroń oraz Włodzimierz Czarzasty.
„Pomysł stworzenia jednej listy całej koalicji rządzącej odrzuciła wcześniej zdecydowanie Trzecia Droga, która zapowiedziała już własny sojusz samorządowy. To nie oznacza jednak, że taki układ sił zostanie odtworzony na każdym poziomie samorządu, przede wszystkim w dużych miastach. Tam sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana” – czytamy.
Jak podkreśla „Rz”, dla koalicji rządzącej kluczowy będzie wynik w sejmikach. „Wybory samorządowe ze względu na swoją specyfikę są trudno +mierzalne+, ale na poziomie sejmików najbardziej przypominają parlamentarne. Cel jest prosty. Zgodnie z naszymi informacjami w jednym, optymistycznym wariancie, o którym mówi się teraz w Sejmie, bloki tworzące koalicję rządzącą mogą pozbawić PiS władzy w 13 z 16 województw” – pisze dziennik.
Jak dodano, partia Jarosława Kaczyńskiego utrzymałaby władzę na Podkarpaciu, Podlasiu i Lubelszczyźnie. „W wariancie maksimum, na który najbardziej liczą zarówno politycy KO, Lewicy, jak i Trzeciej Drogi, PiS pozostałaby tylko władza w sejmiku na Podkarpaciu” – czytamy.
Według rozmówców „Rz”, sojusz KO i Lewicy pozostawi w nazwie komitetu wyborczego szyldy obu formacji.