Posłowie Konfederacji Krzysztof i Karina Bosakowie oraz polityk PiS Jarosław Sellin nie umieścili w oświadczeniach majątkowych wartości swoich nieruchomości. O sprawie napisał Radek Karbowski, twórca bazy danych na temat polityków.
„Tego typu braki powinny kończyć się odrzuceniem dokumentu przez Kancelarię Sejmu, ale ta nie ma takich możliwości” – skwitował twórca Skrótu politycznego na portalu X.
Karina Bosak, Krzysztof Bosak oraz Jarosław Sellin nie wprowadzili w oświadczeniach majątkowych wartości swoich nieruchomości. Tego typu braki powinny kończyć się odrzuceniem dokumentu przez Kancelarię Sejmu, ale ta nie ma takich możliwości. pic.twitter.com/bFqhm35Rdn
— Radek Karbowski (@RadekKar) January 20, 2024
W przypadku Kariny Bosak chodzi o działkę o powierzchni 1968 m kw, która stanowi jej współwłasność z mężem Krzysztofem Bosakiem oraz działki o powierzchni 830 m kw, która jest jej własnością. Wartości wspólnej działki nie podał także Krzysztof Bosak. Małżeństwo nie wpisało także adresów powyższych nieruchomości.
Z kolei Jarosław Sellin nie wpisał wartości 260-metrowego domu. Podał jednak adres.
Pytany o sprawę przez dziennikarzy WP Krzysztof Bosak stwierdził, że „ustawa tego nie wymaga”.
Innego zdania jest natomiast prawnik związany z Fundacją Batorego Krzysztof Izdebski. – Niewpisanie wartości nieruchomości to ewidentny brak. Nie ma jednak jasnych przepisów, żeby Kancelaria Sejmu odrzucała takie oświadczenia. Jeżeli są nieprawidłowości, urzędnicy mogą przekazać sprawę do CBA lub Urzędu Skarbowego – stwierdził.
– Tutaj raczej nie ma mowy o ukrywaniu majątku. Ale zwróćmy uwagę, że jest duża różnica wartości pomiędzy działką w Warszawie, a działką w środku lasu. Znamy przecież przypadki zaniżania wartości nieruchomości przez polityków – dodał.