Janusz Korwin-Mikke nie odpuszcza i mimo, iż jego wpisy budzą spore kontrowersje, stara się wytłumaczyć internautom, o co mu chodzi w kwestii zniesienia tzw. „wieku zgody”.
Założyciel Najwyższego Czasu! Janusz Korwin-Mikke znany jest z głoszenia kontrowersyjnych poglądów. Jeśli chodzi o przedstawianie idei, to polityk i publicysta nie idzie na żadne kompromisy.
Wypowiedzi Korwin-Mikkego często są źle interpretowane i przez to odbierane, jako kontrowersyjne lub obrazoburcze. Tak jest np. w przypadku dyskusji nad wiekiem zgody. Polityk prezentuje tu typowe wolnościowe podejście, według którego państwo nie powinno wyznaczać granicy, od której ktoś może uprawiać seks, bo jest to daleko idąca ingerencja w wolność osobistą.
Wolnościowcy ogółem chcieliby, aby państwo w życie obywateli wtrącało się jak najmniej, a skrajni wolnościowcy, czyli libertarianie i anarchokapitaliści, marzą o tym, by państwo ograniczyło swą działalność do minimum lub w ogóle zostało zastąpione przez prywatne podmioty i reguły wolnego rynku.
W świetle idei wolnościowych tzw. „wiek zgody” jest więc elementem zamordyzmu. Oczywiście nie jest to najważniejsza kwestia, o którą należy się bić w walce o wolność jednostki, ale Janusz Korwin-Mikke słynie z tego, że lubi sięgać po te tematy, które wzbudzą największe kontrowersje.
W dyskusji o wieku zgody polityk znów został źle zrozumiany i zarzuca mu się nawet, iż popiera pedofilię. Na tego typu oskarżenia były poseł postanowił stanowczo odpowiedzieć za pośrednictwem mediów społecznościowych.
„Nauczcie się czytać!!! Ja nie popieram pedofilii! Ja chcę, by o dojrzałości dziewczyny decydowała jej matka (ojciec, kurator) i w razie potrzeby sąd – a nie Sejm, który dziewczyny nie zna!! I podejrzewam, że średni wiek zgody ustalany przez matki byłby wyższy, niż 15 lat…” – napisał Korwin-Mikke.
„Tak! Również dorosłość, czyli wiek odpowiedzialności, powinien ustalać ojciec (matka, kurator) – a nie Sejm toporem na 18 lat! I tak samo dziecko mogłoby się odwołać do sądu gdyby ojciec nie chciał dać zgody na usamodzielnienie” – pisze dalej prawicowiec.
Polityk uważa, że ta zasada powinna działać także w innych dziedzinach życia. „I w d***kracji głosowaliby ludzie dojrzali (a nie mający ukończone 18 lat). I oczywiście (o czym wiele razy pisałem!) bierne prawo wyborcze powinien mieć każdy: co to za d***kracja, w której zabrania się ludziom wybrać kogo chcą – np. genialnego 16-latka?” – twierdzi Korwin-Mikke.
„Ludzie tak przywykli do życia w ustalanych przez państwa normach i klatkach, że nie wyobrażają sobie, że można żyć normalnie. Ręce opadają…” – dodaje na koniec nestor liberalnej prawicy w Polsce.
Nauczcie się czytać!!! Ja nie popieram pedofilii! Ja chcę, by o dojrzałości dziewczyny decydowała jej matka (ojciec, kurator) i w razie potrzeby sąd – a nie Sejm, który dziewczyny nie zna!! I podejrzewam, że średni "wiek zgody" ustalany przez matki byłby wyższy, niż 15 lat…… https://t.co/5yz0L89i6e
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) January 20, 2024