Niestety, nie chodzi o jakąś skargę Polski w sprawie odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową i lata okupacji. Sprawa jest jednak jeszcze starsza od polskich roszczeń i dotyczy XIX i początków XX wieku.
Namibia skrytykowała obecnie stanowisko Berlina zaprezentowane przez Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Ten południowoafrykański kraj i była kolonia niemiecka, domaga się uznania mordów dokonywanych przez kolonistów niemieckich za zbrodnię ludobójstwa.
To krytyka pośrednia, bo Berlin w tym tygodniu odrzucił oskarżenie o „ludobójstwo” wniesione przeciwko Izraelowi przez Afrykę Południa przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. Odniósł się do tego prezydent Namibii, Hage Geingob, który uważa stanowisko Niemiec za „szokujące”.
Krytyka ma związek z wydarzeniami i roszczeniami samej Namibii. Prezydent kraju stwierdził, że „Niemcy nie potrafią wyciągnąć wniosków ze swojej straszliwej historii” i zdaje się, że znalazłby dla tych słów spore poparcie np. także w Polsce.
W XIX wieku rozpoczęła się rywalizacja Niemców i Wielkiej Brytanii o panowanie nad wybrzeżem Namibii. W 1884 roku Niemcy ustanowili protektorat nad południową częścią kraju, a rok później nad północną. W 1886 roku utworzona została Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia. Od 1882 roku miał tu miejsce napływ osadników niemieckich.
Bezwzględne metody niemieckich kolonizatorów wywołały powstania tubylców w latach 1894, 1896, 1897 i 1904-07. Bunty zostały krwawo tłumione, a liczba ludności Herero zmniejszyła się o około 75%.
Źródło: France Info