Hezbollah zaatakował we wtorek dronami bazę wojskową w północnym Izraelu w odpowiedzi na niedawne zabójstwa dokonane przez Izrael w Libanie. Według Izraela atak na bazę nie spowodował żadnych ofiar ani szkód.
Hezbollah poinformował, że zaatakował dronami sztab armii izraelskiej w mieście Safed w odwecie za zabicie w zeszłym tygodniu w Bejrucie przywódcy Hamasu Saleha al-Arouriego, a także zabicie w poniedziałek jednego z dowódców Hezbollahu.
Źródło zaznajomione z operacjami Hezbollahu powiedziało, że organizacja ta przeprowadziła atak na Safed, który leży około 14 km od granicy, po raz pierwszy od zaatakowania Izraela przez Hamas trzy miesiące temu.
Rzecznik armii izraelskiej przyznał, że doszło do ataku z powietrza na bazę na północy kraju, ale nie było żadnych ofiar ani szkód. Nie sprecyzował, o którą bazę chodzi.
Podczas obecnych starć z Izraelem, które są najostrzejsze od kryzysu izraelsko-libańskiego w 2006 r., w Libanie zabito ponad 130 bojowników Hezbollahu.
We wtorek trzech bojowników tej organizacji zginęło w ataku na ich samochód w mieście Ghandouriyeh na południu Libanu.
Zabity w poniedziałek wojskowy Hezbollahu Wissam Tawil dowodził elitarnymi siłami Radwan. To najwyższy rangą oficer Hezbollahu zabity jak dotąd w obecnym konflikcie. Odgrywał kluczową rolę w kierowaniu operacjami na południu kraju.
Wiceszef Hezbollahu Naim Kassem oświadczył we wtorek w przemówieniu transmitowanym w telewizji, że jego grupa nie chce rozprzestrzeniania się wojny poza Liban, „ale jeśli Izrael ją rozszerzy, odpowiedź będzie nieuchronna w maksymalnym stopniu niezbędnym do odstraszenia Izraela”.
#Breaking
Multiple kamikaze drone attack on the IDF’s northern command headquarters in Safed. Hezbollah already claimed responsibility. Prepare for massive IAF retaliation strikes within hours.
pic.twitter.com/zCyUxQGaDy— Julian Röpcke🇺🇦 (@JulianRoepcke) January 9, 2024