Strona głównaOpinieFritz OSTRO o Wiplerze i Nowej Nadziei. "Pewnie jest coś na rzeczy"...

Fritz OSTRO o Wiplerze i Nowej Nadziei. „Pewnie jest coś na rzeczy” [VIDEO]

-

- Reklama -

Poseł Konfederacji Roman Fritz był gościem Marcina Roli na antenie wRealu24. Polityk był pytany m.in. o niedawne popisy medialne Przemysława Wiplera.

Fritz był pytany o postawę Przemysława Wiplera, który w ostatnim czasie udzielił głośnego wywiadu RMF FM, atakując posła Grzegorza Brauna.

- Reklama -

„Z wywiadu udzielonego przez Wiplera jasno rysuje się obraz podłego posła Brauna, atakującego żydowską wdowę, samotną matkę trojga dzieci, którą pozbawił nie tylko możliwości świętowania Chanuki w Sejmie, ale także obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia” – pisał dziennikarz „Najwyższego Czas-u” Radosław Piwowarczyk.

Najgroźniejszy wróg

Fritz postanowił rozpocząć od udzielania „przewrotnej” odpowiedzi na to pytanie. – Ja rzadko zachowuję się w sposób przewrotny, ale spróbuję – powiedział rozbawiony. – Myśmy wynajęli, jako Korona, pana Przemysława Wiplera, żeby łaził od jednej stacji do drugiej – ironizował.

– Zastanawiam się nad Nową Nadzieją – bo to głównie do nich pytanie – czy u nich nie ma innych posłów? Z tego, co wiem, jest aż ośmiu a jeden tylko chodzi – wskazał już poważnie Fritz.

Rola zwrócił uwagę, że „to wygląda naprawdę źle” i podkreślił, iż „Wipler chodzi po mediach i opowiada historie ze środka klubu, które w jego opinii absolutnie nie powinny wyjść poza ramy klubu”.

– Czy to jest celowe podgryzanie Brauna, żeby zobaczyć, ile on jeszcze wytrzyma? – pytał prowadzący.

– Myślę, że tak. Myślę, że to jest próba sprowokowania nas – odparł Fritz.

Odnosząc się do tego, że „pewne rzeczy powinny zostać na posiedzeniu klubu i nigdzie dalej nie wyjść”, przywołał wydarzenia z 12 grudnia. – To nawet się potwierdza wtedy, tego pamiętnego 12 grudnia, kiedy było to pierwsze posiedzenie klubu po akcji gaśnicowej prezesa Grzegorza Brauna, zarządzono, że nie będzie żadnych mediów, żadnych łączeń online, po prostu było zamknięte posiedzenie klubu – wskazał.

– Czasami ktoś coś powie, ktoś za dużo może użyje własnego temperamentu i pewne rzeczy wychodzą na zewnątrz, a nie powinny – powiedział.

Jak dodał, nie wyobraża sobie sytuacji, w której mówi „w mediach mainstreamowych coś niezbyt sympatycznego o swoich kolegach koalicjantach”. – To jest dla mnie sytuacja niedopuszczalna, jesteśmy jedną drużyną. Tak powinniśmy się rzeczywiście prezentować – wskazał.

– Zresztą Grzegorz Braun jest zawsze taką postacią, taką twarzą, która zawsze mówi o koalicjantach zawsze mówi „moi czcigodni koalicjanci”, zawsze jest tym spoiwem trwania Konfederacji – podkreślił.

Fritz przekazał, że na najbliższym posiedzeniu poselskiego klubu Konfederacji, który prawdopodobnie zbierze się jeszcze we wtorek, „będą te kwestie związane z wypowiedziami Przemysława Wiplera omówione”.

– Sytuacja jest niedopuszczalna. Jest omawiany w mediach prezes Grzegorz Braun, są jakieś kary nakładane, a nowa twarz stosunkowo w Konfederacji, czyli Przemysław Wipler (…), przyszedł jak gdyby na gotowe i po pięciu latach zachowuje się, jak gdyby był na pozycji uprzywilejowanej w Konfederacji, a jest tylko i aż posłem Konfederacji, jak np. ja – ocenił.

Rola zapytał, „czy to nie jest celowa opcja, by rozwalić Konfederację od środka?”. Fritz odparł krótko: „pewnie jest coś na rzeczy”.

Źródło:BanBye/wRealu24

Najnowsze