PiS oczywiście ma prawo składać takie wnioski, ale mam dla PiS złą wiadomość: włos z głowy ministrowi Sienkiewiczowi nie spadnie – powiedział minister nauki, polityk Lewicy Dariusz Wieczorek w rozmowie z PAP.pl o zapowiadanym przez PiS wniosku o wotum nieufności dla szefa MKiDN.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec Sienkiewicza, co ma związek z decyzjami dotyczącymi mediów publicznych. Według polityków PiS, minister poprzez swoje działania w spółkach mediów publicznych – TVP, Polskiego Radia i PAP – dopuścił się „złamania konstytucji, poprzez odebranie praw do informacji, również złamanie innych ustaw, w tym przede wszystkim ustawy o radiofonii i telewizji”.
Szef MKiDN pod koniec grudnia, powołując się na zapisy prawa spółek handlowych, odwołał rady nadzorcze i prezesów spółek i powołał nowych; następnie podjął decyzję o postawieniu spółek w stan likwidacji. Politycy PiS uznali te działania za niezgodne z prawem i zapowiedzieli wniosek o wotum nieufności dla szefa MKiDN.
Wieczorek został w rozmowie z PAP.pl w czwartek spytany o ten wniosek. – PiS ma prawo składać takie wnioski, natomiast mam dla nich bardzo złą informację: włos z głowy panu ministrowi Sienkiewiczowi nie spadnie – zapewnił.
Polityk odniósł się także do kwestii skazanych przez Sąd Okręgowy w Warszawie polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. – Ja nikomu źle nie życzę, ale prawda jest taka, że każdy w Polce jest równy wobec prawa. Jeżeli ktoś jest skazany prawomocnym wyrokiem na wyrok bezwzględnego więzienia, to po prostu idzie do więzienia, no niestety – nie ma innej możliwości – ocenił Wieczorek.
Odnosząc się do kwestii ew. ponownego ułaskawiania Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta Andrzeja Dudę, Wieczorek zwrócił uwagę na fakt, że prezydent już raz ułaskawił obu polityków w 2015 r., co jednak nastąpiło przed uprawomocnieniem wyroku.
– Byłem zaskoczony, jak można stosować prawo łaski w stosunku do kogoś, kto nie jest skazany – przecież dziecko w szkole podstawowej wie, że zgodnie z polskim prawem żeby być skazanym to muszą być dwie instancje i wyrok skazujący prawomocny, czyli po odwołaniu – stwierdził.
Jego zdaniem, prezydent „trochę się zakiwał”. – Jest teraz duży problem – uważa, że uniewinnił i to uniewinnienie jest aktualne, ale widać po tym, jak mówią, że sami w to nie wierzą. (…) więc dzisiaj pewnie będzie musiał ponownie uniewinnić – dodał szef MN.
Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na trzy lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok „godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały”. Prezydent Andrzej Duda w 2015 r. ułaskawił skazanych wtedy nieprawomocnie Kamińskiego i Wąsika.
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.
Zgodnie z art. 139 konstytucji prezydent RP dysponuje tzw. prawem łaski, które może zastosować m.in. wobec osób skazanych wyrokiem przez sąd powszechny za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe, lecz nie wobec osób skazanych przez Trybunał Stanu.