Strona głównaWiadomościPolskaKordon policji przed TVP. "Po tym, co się dzisiaj wydarzyło..."

Kordon policji przed TVP. „Po tym, co się dzisiaj wydarzyło…”

-

- Reklama -

Przed siedzibą mediów reżimowych przy ul. Woronicza nadal niespokojnie. Budynki otoczone są przez kordon policji.

Sejm we wtorek przyjął projekt uchwały, który oficjalnie nazwano przywróceniem ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP. Na tej podstawie nowa władza od rana próbuje przejąć media reżimowe. Odwołano prezesów TVP, Polskiego Radia, PAP, przerwano nadawanie TVP Info, wyłączono także stronę tvp.info.

- Reklama -

Do siedziby TVP weszli przedstawiciele nowych władz, powołanych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. W wielu przypadkach siłą. Jednocześnie w budynkach TVP przebywają posłowie PiS-u, którzy pełnią tam, zgodnie z poleceniem Jarosława Kaczyńskiego, dyżury. Oficjalnie wchodzą tam pod pretekstem interwencji poselskiej.

Posłowie PiS, którzy oczywiście w sporze o media reżimowe nie są bezstronni, publikują dramatyczne relacje w mediach społecznościowych. Padają podniosłe słowa o upadku demokracji w Polsce, o nowej dyktaturze.

Wielu z nich jednak przed północą postanowiło opuścić siedzibę TVP przy Woronicza. Były już premier Mateusz Morawiecki uderzał w wysokie tony i mówił, że „spodziewa się najgorszego”.

Nie ma żadnych władz w Telewizji Polskiej, nowa rada nadzorcza nie ma prawa przebywać w tym budynku. Jedynym prawowitym prezesem tego miejsca jest Mateusz Matyszkowiecz. Po tym, co się dzisiaj wydarzyło, spodziewam się najgorszego po Tusku i jego ekipie – taką formułkę na potrzeby medialne przedstawił Morawiecki.

Narrację PiS w sprawie aktualnej sytuacji mediów reżimowych przedstawił także rzecznik partii Rafał Bochenek. Według niego „politycy Platformy jasno pokazali, że nie zależy im na żadnych obiektywnych mediach, ale na takich, gdzie pracują ich wierni funkcjonariusze, którzy będą powielali bezkrytycznie propagandę Donalda Tuska i jego kumpli z rządu”.

Najpewniej tak właśnie jest, tyle że słowa te komicznie brzmią w ustach przedstawiciela PiS-u. Bochenek zapomniał dodać, że PiS zrobił z mediów publicznych dokładnie to samo – zatrudnił wiernych funkcjonariuszy, którzy bezkrytycznie powielali propagandę Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i ich kumpli z rządu.

Tymczasem wejścia do TVP nadal strzegą policjanci. W czwartek z rana jest ich mniej, niż w środę wieczorem, ale nadal dość spore policyjne siły rzucono na ul. Woronicza.

Najnowsze