W polskich szkołach i przedszkolach trwa prawdziwa epidemia szkarlatyny, a nauczyciele apelują do rodziców, by nie przyprowadzali na zajęcia chorych dzieci.
Od początku roku do połowy grudnia w Polsce zarejestrowano 41 579 przypadków szkarlatyny, czyli aż o 30 tysięcy więcej niż rok temu o tej samej porze.
To jednak tylko oficjalne dane, bo chorych może być w rzeczywistości o wiele więcej, tylko nie wszyscy zgłaszają się do lekarza.
Problem nie dotyczy tylko Polski, ale pojawił się również we Francji, Niderlandach, Szwecji, czy Włoszech.
Choroba stanowi spory problem dla szkół i przedszkoli i to tam bardzo szybko się rozwija.
„Kochani rodzice, prośba do was ogromna i wielka, nie przyprowadzaj chorego bąbelka” – apelują nauczyciele z Niepublicznego Przedszkola w Mierzynie.
Objawy szkarlatyny
Objawy szkarlatyny to wysoka gorączka (nawet do 40 stopni), dreszcze i przyspieszone tętno, a także ból gardła utrudniający przełykanie, osłabienie, ból mięśni.
Dodatkowo gardło w czasie choroby ma szkarłatną barwę, a język zmienia kolor na malinowy i może się na nim pojawić biały nalot.
Szkarlatyna. Przypadki zachorowań
Liczba zachorowań wg danych Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy.
- raport z 15 grudnia – 41 579,
- raport z 30 listopada – 38 216,
- raport z 15 listopada – 35 902,
- raport z 31 października – 34 429,
- raport z 15 października – 33 129,
- raport z 30 września – 32 553,
- raport z 15 września – 31 968.
