Trzecia Droga trwa na stanowisku, że powinno zostać przeprowadzone referendum w sprawie aborcji – mówi w wywiadzie opublikowanym w czwartkowej „Rzeczpospolitej” marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. A może zróbmy referendum ws. karmy śmierci za morderstwo, a może nawet jak przed wojną, za korupcję?
Pytany, „jak chce odnowić oblicze Sejmu”, Szymon Hołownia powiedział: „rozmową, cierpliwością i uprzejmością”. „Nie mówię, że obca jest mi czasem złośliwość czy gry retoryczne – one są też wpisane w parlamentaryzm – ale bardzo bym chciał obniżyć choć trochę poziom sejmowych emocji i zobaczyć, czy to coś zmieni” – wyjaśnił.
„Z pewnością – bardziej nie eskalować. Eskalacja byłaby bardzo niebezpieczna. Pogłębiające się podziały, słabość wewnętrzna przyciągają zewnętrzną agresję” – powiedział. „Pokazał to przykład Izraela i Strefy Gazy, jest wiele innych przykładów z historii świata” – ocenił.
„To zupełnie naturalne, że będziemy się różnić, rozliczać, spierać, kłócić, ale nie możemy się pozabijać albo otworzyć drzwi tym, którzy chcieliby to zrobić. Mówiłem o tym w pierwszym wystąpieniu: chciałbym, żeby Sejm nie był sceną dla pogardy, pozostając sceną dla sporów” – powiedział marszałek Sejmu.
Zaznaczył, że „rozmawia często z nowymi posłami i wielu z nich ma poczucie, zwłaszcza po pierwszych dwóch–trzech dniach posiedzeń, że to nie jest ten spektakl, który sobie wyobrażali”. „Jeśli przez cztery lata nic się w tym obszarze nie zmieni, to poniesiemy porażkę, niezależnie od tego, ile ustaw uchwalimy” – podkreślił w wywiadzie dla „Rz”.
Pytany, „jakie zmiany chce wprowadzić przez najbliższe dwa lata piastowania urzędu” i „jak zostanie zmieniony regulamin”, marszałek Sejmu powiedział: „zacząłem od zmiany sposobu prowadzenia obrad”. „Potrzeba innego stylu niż ten, który był na tej sali w ciągu ostatnich ośmiu lat. Wraz z wicemarszałkami będziemy próbowali oczywiście, o ile posłowie pozwolą, raczej tonować niż zaostrzać debatę” – wyjaśnił.
„Regulamin Sejmu zaś trzeba po prostu stosować. Jest w nim całkiem sporo metod dyscyplinowania izby, której celem nie jest przecież wyłącznie +wygadanie się+ posłów, lecz podejmowanie decyzji, konkludowanie, tego oczekują ludzie” – zaznaczył Szymon Hołownia.
„Po tych trzech tygodniach z obradami co tydzień mam oczywiście pierwsze praktyczne wnioski, ale muszę dobrze przemyśleć, czy stawiając je, nie okażę się nadmiernym idealistą” – mówił. „Przykład. Na początku każdego dnia obrad posłowie zgłaszają masowo tzw. wnioski formalne, które oczywiście nie są żadnymi +wnioskami formalnymi+, lecz oświadczeniami w imieniu klubów w tematach bieżących i okazją do ostrej minidebaty” – wyjaśnił.
„Zastanawiałem się, czy nie lepiej dać po prostu klubom i kołu codziennie więcej czasu na regularne oświadczenia w sprawach bieżących, tak żeby każdy mógł powiedzieć, co klubowi leży na wątrobie, i nie stawać na rzęsach, udając, że składa formalny wniosek” – tłumaczył marszałek Sejmu. Dodał, że „doświadczeni posłowie i pracownicy Kancelarii Sejmu zwracają mi jednak uwagę, że może się to skończyć tym, że i tak będzie na koniec i jedno, i drugie, posłowie wygłoszą oświadczenia, a później będą i tak zgłaszać te niby-wnioski”.
Zaznaczył, że „poza tym przewietrzamy Sejm”. „Zniknęły barierki, szykujemy panel obywatelski i większe otwarcie Sejmu na wysłuchania publiczne, wpuściliśmy dziennikarzy tam, gdzie nie mogli chodzić…” – powiedział Hołownia.
Pytany, „kiedy się zmienią media publiczne”, marszałek Sejmu powiedział: „szybko”. „Jest kilka wariantów działań w tej sprawie. Prace trwają. Te działania muszą być szybkie, jednoznaczne i nie polegać na przejęciu telewizji przez kolejną partię, tylko próbie wejścia w rozwiązanie systemowe problemu” – wyjaśnił.
„TVP Info nakłada mi czerwone filtry na twarz i to jest anegdotyczne, zresztą to samo robią Tuskowi i innym, ale Polacy mają przede wszystkim prawo do rzetelnej, nieskażonej propagandą informacji, bo na jej podstawie podejmują najważniejsze decyzje: o tym, gdzie będą mieszkać, do jakiej szkoły posłać dziecko, czy zainwestować w firmę” – tłumaczył Szymon Hołownia.
Pytany, czy „nie będzie wahnięcia w drugą stronę”, marszałek Sejmu powiedział: „dopóki ja i Polska 2050 będziemy mieli coś do powiedzenia w tej sprawie, będziemy robić wszystko, żeby i w spółkach Skarbu Państwa, i w mediach publicznych tego politycznego wahnięcia nie było”. „Wejście teraz wprost w kalosze PiS to byłoby prymitywne traktowanie demokracji, co zemściłoby się w połowie kadencji. Ludzie zagłosowali za zmianą dużo większą niż wyrzucenie z siodła władzy Kaczyńskiego” – ocenił.
Pytany, „czy zostanie podniesiona kwestia aborcji w tym Sejmie i dojdzie do zapowiadanego referendum”, Szymon Hołownia powiedział: „tym tematem będziemy musieli się zająć”. „Mamy już w Sejmie w opracowaniu dwa projekty ustaw, które złożyła Lewica w tej sprawie. One są w tej chwili w konsultacjach” – wyjaśnił.
Zapewnił, że „Trzecia Droga trwa na stanowisku, że powinno zostać przeprowadzone referendum”. „W tej sprawie zgodziliśmy się w koalicji z KO i Lewicą, że nie będziemy się zgadzać. Jest zgoda na niezgodę” – mówił. „Będziemy szli każdy własną drogą. W poczuciu odpowiedzialności, też pewnie konsultując ze sobą swoje kroki, żeby nie doprowadzić do jeszcze większego nieszczęścia. W tej sprawie każdy z nas ma swoje jasne stanowisko i nikt go od wyborów nie zmienił” – wyjaśnił marszałek Sejmu.
Pytany, „jak powinno brzmieć to pytanie referendalne”, Szymon Hołownia powiedział: „powinniśmy ustalić to wspólnie, w panelu obywatelskim”. „Panel obywatelski, mam nadzieję, zaczniemy uruchamiać przy Sejmie w przyszłym roku. Zaproszę do współpracy przy tym najlepszych w Polsce specjalistów od partycypacji obywatelskiej” – wyjaśnił.
Pytany, „czy związki partnerskie będą procedowane”, marszałek Sejmu powiedział: „chciałbym zobaczyć taki projekt ustawy”. „Jeżeli go zobaczę, to oczywiście nadam mu bieg. On też pewnie nie będzie projektem rządowym” – mówił. „Natomiast ja z przyjemnością za takim projektem zagłosuję, jeżeli się w Sejmie znajdzie” – zapewnił Szymon Hołownia.