Strona głównaWiadomościPolskaChemikalia z Białorusi do Polski. Zakaz wjazdu ciężarówek da się obejść

Chemikalia z Białorusi do Polski. Zakaz wjazdu ciężarówek da się obejść

-

- Reklama -

Polska wydała zgodę na przewóz 600 ton niebezpiecznych odpadów chemicznych z Białorusi do Francji, choć w teorii obowiązujące zakazu wjazdu dla ciężarówek z Białorusi. Transporty mają odbywać się do sierpnia 2024 roku i nie będą konwojowane przez polskie służby. 

Odpady, które mają przejechać przez Polskę, to tzw. odpady agrochemiczne, zawierające substancje toksyczne i bardzo toksyczne, takie jak środki ochrony roślin. Odpady te mają być zapakowane w specjalne bębny i ułożone na paletach, zgodnie z międzynarodowymi zasadami przewozu ładunków niebezpiecznych. Transporty mają być realizowane przez polską firmę, zarejestrowaną w Warszawie i wpisaną do systemu BDO.

- Reklama -

Transporty mają wjechać do Polski przez przejście graniczne w Kukurykach, a następnie jechać drogą E30 do Łodzi, autostradą A1 do S8 i autostradą A4 do Jędrzychowic. Na granicy zewnętrznej UE transporty mają być skontrolowane przez Krajową Administrację Skarbową, a potem w ramach ewentualnej kontroli na drodze przez Inspekcję Transportu Drogowego. Transporty mają być też zgłoszone do systemu SENT, czyli Systemu Elektronicznego Nadzoru Transportu.

Decyzja GIOŚ o możliwości tranzytu odpadów z Białorusi jest zgodna z Konwencją Bazylejską, która określa zasady transgranicznego przewozu odpadów i zobowiązuje kraje o lepszych możliwościach technicznych do przyjmowania odpadów z krajów uboższych, w trosce o środowisko. Polska nie miała więc podstaw do odmowy tego transportu, mimo obowiązującego zakazu wjazdu dla ciężarówek z Białorusi. Białoruś z kolei zakazała wjazdu na swoje terytorium pojazdów zarejestrowanych w Polsce, z wyjątkiem dojazdu do wyznaczonych miejsc wymiany naczep lub przyczep.

W praktyce może to wyglądać tak, że z Polski wjadą na Białoruś wyłącznie ciągniki siodłowe, odbierając gotowe, załadowane przez Białorusinów naczepy z chemikaliami. I tak zakazy się ominie.

Decyzja GIOŚ o zgodzie na tranzyt odpadów z Białorusi wywołała jednak kontrowersje i obawy. Niektórzy eksperci i politycy zwracają uwagę na ryzyko wycieku, rozsypania lub wykipienia niebezpiecznych chemikaliów z tirów. Podkreślają też, że transporty nie będą pod stałym nadzorem polskich służb i mogą być trudne do skontrolowania. Wskazują również na brak gwarancji, że odpady faktycznie trafią do Francji i zostaną tam prawidłowo zutylizowane. Zdaniem krytyków, Polska powinna być bardziej restrykcyjna w sprawie tranzytu odpadów z Białorusi, zwłaszcza w obliczu kryzysu na granicy i ogólnej polityki Łukaszenki.

Źródło:RMF FM

Najnowsze