Wobec wójta gminy Radymno Bogdana Szylara publicznie kierowane są groźby karalne ze strony Ukraińców. Chodzi o protest polskich przewoźników i blokowanie granicy. Oświadczenie w tej sprawie z mównicy poselskiej wygłosił poseł Konfederacji Andrzej Zapałowski.
Wójt otrzymuje pogróżki głównie drogą mailową. – Piszą do mnie, że będzie prześladowana moja rodzina, że zabraknie mi majątku zarówno prywatnego, jak i gminnego – ujawnił Szylar.
Do sprawy podczas bloku oświadczeń poselskich odniósł się Andrzej Zapałowski z Konfederacji.
– Kierowane są wobec niego groźby karalne przez środowiska ukraińskie za to, że wydał pozwolenie na protest przewoźników w jego gminie na granicy w Korczowej – podkreślił.
– Parę dni temu spotkałem się z podobnym przypadkiem, kiedy kolejny raz pojechałem do Korczowej. Przez kilka godzin przebywałem z transportowcami ze Słowacji, którzy wyjechali i próbowali zorganizować protest na Słowacji, solidaryzując się z Polakami. Potem poinformowali Polaków, że po kilku godzinach musieli zaprzestać protest, ponieważ do ich rodzin przyszli jacyś Ukraińcy, grożąc wprost śmiercią – ujawnił Zapałowski.
– Szanowni Państwo, czy pozwolimy, żeby ukraińskie mafie, które być może osłaniają oligarchiczny transport przez Polskę, zastraszały polskich samorządowców? Czy pozwolimy na to, żeby polskie służby nic w tej kwestii nie robiły? Nie może być sytuacji, gdzie jakikolwiek przedstawiciel administracji państwowej czy samorządowej jest zastraszany, bo pozwalamy na sytuację, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90., kiedy przez prawie 10 lat nasze służby miały problem z tzw. Afgańcami – podkreślił poseł Konfederacji.
Przypomniał jednocześnie, że Rafał Mekler, jeden z liderów protestu polskich przewoźników, został wpisany przez Ukraińców na listę osób wrogich narodowi ukraińskiemu. Na liście znajduje się także kilku kresowian.