Na północno-wschodnim wybrzeżu Anglii morze zaczęło wyrzucać na brzeg mnóstwo tajemniczych niebieskich piłeczek. Wiadomo już, czym są.
Tees Valley to region położony w północno-wschodniej Anglii w Wielkiej Brytanii. Mieszkańcy tego przybrzeżnego rejonu nie mogli uwierzyć w to, co zaobserwowali na swoich plażach.
Otóż od kilku dni morze zaczęło wyrzucać na plaże tysiące niewielkich niebieskich piłeczek.
Mieszkańcy zaczęli masowo zgłaszać dziwaczne zjawisko organizacji Tees Valley Wildlife Trust, której eksperci natychmiast postanowili to zbadać.
Jak się okazało, rzeczone piłeczki wykonane są kauczuku Taprogge. Po bliższym zbadaniu sprawy eksperci doszli do tego, że były one wykorzystywane do czyszczenia instalacji w elektrowni jądrowej.
Niebieskie kulki musiały w jakiś sposób wydostać się z systemu chłodzenia elektrowni. W jaki sposób? Odpowiedzialny za to mógł być np. wzrost ciśnienia.
Ustalono, że kulki nie są radioaktywne. Stanowią jednak zagrożenie dla morskiej fauny i flory.
Niebieskie piłeczki pochodziły najpewniej z położonej niedaleko elektrowni atomowej w miasteczku Hartlepool.
