Strona głównaWiadomościŚwiatRekordowa liczba przybyszy na Wyspy Kanaryjskie, ale to nie turyści

Rekordowa liczba przybyszy na Wyspy Kanaryjskie, ale to nie turyści

-

- Reklama -

Liczba imigrantów przybyłych w tym roku na Kanary już przekroczyła rekord z 2006 roku. Od 1 stycznia do 15 listopada na hiszpańskim archipelagu wylądowało 32 436 migrantów. To wzrost o 118% w porównaniu z tym samym okresem w 2022 r.

Oficjalne dane dotyczące imigracji na Wyspy Kanaryjskie opublikowano w czwartek 16 listopada. Do tej pory za rekordowy uznawano rok 2006. Hiszpańskie wyspy położone u wybrzeży Afryki przyciągają głównie migrantów z Afryki Zachodniej.

Według raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych między 1 stycznia a 15 listopada na hiszpański archipelag przybyło 32 436 migrantów. W całym 2006 „rekordowym” roku było ich 31 678.

Obecnie to jeden z głównych szlaków migracyjnych do Europy. Europejska Agencja Straży Przybrzeżnej i Granicznej – Frontex, potwierdza dane hiszpańskiego MSW. Frontex obliczył liczbę migrantów przybywających na Wyspy Kanaryjskie tylko w październiku na 13 006 osób, co jest rekordem miesiąca od czasu rozpoczęcia gromadzenia danych przez Frontex w 2009 r.

Trasa migracji na Wyspy Kanaryjskie na Oceanie Atlantyckim jest zawsze szczególnie wykorzystywana przez migrantów po zaostrzeniu kontroli na Morzu Śródziemnym. Ta trasa jednak jest jeszcze bardziej niebezpieczna. Migranci wyruszają na pokładzie małych i raczej niebezpiecznych łodzi z Maroka lub Sahary Zachodniej. To tylko około stu kilometrów, ale chodzi o wody oceaniczne.

Część migrantów wyrusza także z obszarów położonych dalej na południe, z Mauretanii, Senegalu, a nawet Gambii. Według hiszpańskiej organizacji pozarządowej Caminando Fronteras, w latach 2018–2022 zginęło w czasie takich przepraw ponad 7800 migrantów. W pierwszym półroczu 2023 roku miało ich być 778.

Jedyną możliwością przerwania tego exodusu i ocalenia wielu ludzi, byłaby nieuchronna deportacja migrantów do krajów pochodzenia. Rząd hiszpański wzmocnił środki nadzoru i podjął współpracę z Senegalem i Mauretanią. Minister spraw wewnętrznych Fernando Grande-Marlaska przypisał wzrost liczby przyjazdów „destabilizacją w regionie Sahelu”. Wyspy Kanaryjskie jak na razie wyczerpały miejsca i możliwości dalszego przyjmowania przybyszów.

Bezprecedensowy najazd na małą wyspę El Hierro, najbardziej wysuniętą na zachód z Wysp Kanaryjskich, skłoniło nawet lokalne władze do porównania sytuacji z włoską wyspą Lampedusa, uważaną za symbol napływu migrantów do Europy. Socjalistyczny premier Pedro Sánchez zapewniał tymczasem w swoim expose, że rząd centralny robi „wszystko, aby rozmieścić tych migrantów” w ośrodkach recepcyjnych w kontynentalnej części Hiszpanii. To tylko zachęta dla kolejnych…

Źródło: AFP/ Le Figaro

Najnowsze