Konfederacja nie będzie miała swojego wicemarszałka – wynika z doniesień medialnych. Zadecydowała o tym przyszła większość rządząca, będąca obecnie opozycją rzekomo demokratyczną. Przedstawiciele KO i Lewicy nie wiedzą problemu, bo przecież „Konfederacja to Konfederacja”.
Według najnowszych ustaleń stacji Polsat News w nowym prezydium Sejmu będzie pięciu wicemarszałków, co nie oznacza, że każda partia będzie miała swojego.
Dwóch wicemarszałków „zaklepała” sobie Koalicja Obywatelska, co oznacza, że jedno z ugrupowań będzie w tej sprawie poszkodowanie. Jak dowiaduje się Polsat News – padło na Konfederację, która, według doniesień medialnych, chciała desygnować na to stanowisko lidera narodowców Krzysztofa Bosaka.
Swoich wicemarszałków mają natomiast dostać PiS, Trzecia Droga i Nowa Lewica.
Czytaj więcej: Konfederaci są WŚCIEKLI: Hipokryzja. Upodabniają się do PiS-u [FOTO]
Wielichowska: Bo „Konfederacja to Konfederacja”
Gośćmi w programie „Debata Dnia” Polsat News były przedstawicielki opozycji rzekomo demokratycznej: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy i Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej.
Dziemianowicz-Bąk nie widzi problemu w tym, że Konfederacja nie będzie miał przedstawiciela w prezydium Sejmu, bo według niej prawicowa koalicja „nie mieści się w ramach debaty publicznej”.
– Jeśli chodzi o moje zdanie, również nie [powierzyłabym tej funkcji Konfederacji] – stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
– Dlaczego? – zapytała Agnieszka Gozdyra.
– Dlatego, że Konfederacja jest Konfederacją – stwierdziła polityk.
Jednocześnie Wielichowska zaznaczyła, że ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęto.
Dziemianowicz-Bąk: Bosak się nie nadaje. Jest jednym z najrzadziej obecnych posłów
Posłanka Lewicy próbowała merytorycznie uargumentować, dlaczego nie zgadza się na kandydaturę Bosaka na wicemarszałka.
Dziemianowicz-Bąk spytała, czy „osoba, która należy do 20 najrzadziej uczestniczących w głosowaniach mijającej kadencji posłów powinna pełnić taką funkcję jak wicemarszałek Sejmu?”.
– Bo ja uważam, że nie, a pan Bosak akurat do tego grona należy. Jest jednym z najrzadziej uczestniczących w głosowaniach posłów. Moim zdaniem także z tego powodu, a nie tylko z tego, jakie ugrupowanie reprezentuje, po prostu nie nadaje się na tę funkcję – stwierdził lewicowa polityk.