Pogłoski o tym, kto mógłby zastąpić Jarosława Kaczyńskiego na pozycji prezes Prawa i Sprawiedliwości pojawiają się cyklicznie. Czym obecny lider PiS-u jest starszy, tym częściej się o tym mówi. Tymczasem na giełdzie nazwisk pojawiła się nowa osoba.
Jarosław Kaczyński rządzi PiS-em niepodzielnie od 2003 roku. W końcu jednak polityk będzie musiał oddać komuś władzę. Zmusi go do tego PESEL. Nawet Janusz Korwin-Mikke oddał w końcu funkcję prezesa partii KORWiN.
Coraz częściej pojawiają się w mediach teksty, w których publicyści próbują przewidzieć, kto przejmie władzę po Kaczyńskim.
W ostatnich latach najczęściej wymieniany był Mateusz Morawiecki. Teraz na giełdzie nazwisk pojawiło się jedno nowe.
To on zastąpi Jarosława Kaczyńskiego?
Marcin Mastalerek, świeżo powołany szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy w rozmowie z TVN24 mówił o klęsce wyborczej, za którą odpowiada jego zdaniem Jarosław Kaczyński.
– Myślę, że wszyscy, którzy są w obozie, mają jakaś skalę odpowiedzialności, ale jeszcze raz powiem, to prezes Kaczyński brał na siebie odpowiedzialność, bo jeżeli zwyciężamy, to dzięki liderowi, a jeżeli przegrywamy, to przez lidera. Taka jest demokracja – powiedział polityk. Media odebrały to jako sugestię, że prezes PiS musi odejść.
A kto za Kaczyńskiego? Mastalarek nie podaje takiego nazwiska, ale tak zachwala swojego szefa, Andrzeja Dudę, że nawet nie musi mówić wprost.
Tymczasem anonimowy informator „Super Expressu” także podsuwa portalowi nazwisko obecnego prezydenta.
– Jest oczekiwanie, że po skończonej kadencji, Andrzej Duda mógłby objąć stery PiS. Przecież Jarosław Kaczyński i tak mówił, że to jego ostatnia kadencja, która kończy się w 2025 roku, czyli wtedy, kiedy kadencja prezydenta. Wszystko by się ładnie spięło – mówi informator „SE”.
Czy jednak prezes PiS rzeczywiście zniknie z polityki? Kaczyński niedawno sam zasugerował, że mógłby się zająć budową mediów – być może to w tę stronę pójdzie obecny lider Prawa i Sprawiedliwości w 2025 roku.