Organizacje żydowskie w Holandii ograniczają działalność z powodu rosnącego antysemityzmu spowodowanego wojną Izraela z palestyńskim Hamasem oraz w związku z sytuacją humanitarną w Strefie Gazy.
W ostatnim czasie w wielu miastach Niderlandów odbywają się propalestyńskie demonstracje, których uczestnicy często skandują hasła uznane za antysemickie. W rozmowie z mediami wyrażają poparcie dla Hamasu.
Media informowały niedawno, iż przez szkoły w Amsterdamie przechodzi „fala antysemickiego znęcania się”. Potwierdził to Krajowy Koordynator ds. Zwalczania Antysemityzmu Eddo Verdoner. „Wyrazy nienawiści do Żydów rzeczywiście odbijają się echem w klasach” – twierdzi Verdoner cytowany przez dziennik „Het Parool”.
W ostatnim czasie w stolicy kraju na kilka dni zamknięto trzy szkoły żydowskie. Jedna z nich jest ponownie nieczynna od wtorku i zajęcia prowadzone są online.
Zaplanowany na najbliższą niedzielę wykład w niemieckim obozie przejściowym z okresu II wojny światowej w Westerbork (Kamp Westerbork) z kobietą ocalałą z Holokaustu został odwołany „ze względu na zagrożenie”.
Obawy w środowisku żydowskim nie słabną. Verdoner zauważa, że niektórzy Żydzi są tak przerażeni obecną sytuacją, że nie wychodzą już na ulicę z jarmułką na głowie.
Od piątku żydowski tygodnik „NIW” rozpoczyna wysyłkę gazety w neutralnych opakowaniach do swych prenumeratorów. „Jesteśmy dumnymi Żydami, ale strach i niepokój są tak duże, że po raz pierwszy w życiu musimy dyskretnie i anonimowo wysłać 'NIW’” – powiedziała redaktor naczelna Esther Voet, cytowana przez dziennik „De Telegraaf”.
„Właśnie widziałem wideo przedstawiające fizyczne ataki na osoby z izraelskimi flagami w Rotterdamie” – powiedział gazecie Hans Weijel, wiceprzewodniczący Centralnej Konsultacji Żydowskiej (CJO).
Dodał, że samochody z flagami Palestyny codziennie przejeżdżają przez dzielnice Amsterdamu, w których mieszka wielu Żydów. „Żydowskie dzieci w szkole otrzymują hitlerowskie pozdrowienia od kolegów z klasy. Nic dziwnego, że Żydzi czują się zastraszeni” – twierdzi Weijel.
Inne podejście do Izraela i Gazy wywołało wściekłość organizacji żydowskich. Domagają się zwolnień