Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w środę, że w związku z wydarzeniami w Strefie Gazy rezygnuje z planu złożenia wizyty w Izraelu. Jego partia ogłosiła tego dnia pomysł zorganizowania propalestyńskiej demonstracji na lotnisku Ataturka w Stambule.
„Mieliśmy projekt wyjazdu do Izraela, ale został on odwołany, nie pojedziemy” – powiedział Erdogan podczas przemówienia w tureckim parlamencie. Dodał, że w jego ocenie Hamas nie jest organizacją terrorystyczną, ale narodowowyzwoleńczą.
Kierowana przez niego Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) ogłosiła z kolei plan zorganizowania masowego wiecu solidarności z Palestyną, zaplanowanego na 28 października na lotnisku Ataturka w Stambule.
Jego celem będzie – jak podkreślili organizatorzy – zwrócenie uwagi na „izraelską brutalność” wobec Palestyńczyków. W demonstracji ma wziąć udział prezydent Erdogan.
Władze Turcji zaoferowały po wybuchu walk w Izraelu i Strefie Gazy mediację, mającą doprowadzić do zaprzestania działań wojennych. „Trwały pokój na Bliskim Wschodzie jest możliwy jedynie poprzez ostateczne rozwiązanie konfliktu palestyńsko-izraelskiego” – zaznaczył 8 października Erdogan.
7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od 18 dni konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i około 5,8 tys. mieszkających w Strefie Gazy Palestyńczyków.