Jeszcze nie tak dawno, każdy by uznał, że „rasista” z RPA był biały, a gracz angielski czarnoskóry. Tymczasem było odwrotnie i okazuje się, że po latach apartheidu wyhodowali sobie w Południowej Afryce rasizm „a rebours”…
Rzecz miała się wydarzyć podczas Pucharu Świata w rugby rozgrywanego we Francji. Anglik Tom Curry oskarżył południowoafrykańskiego zawodnika Bongi Mbonambi o rasistowską „zniewagę” podczas meczu półfinałowego, przegranego zresztą przez Anglię.
Fakty ujawnił brytyjski dziennik „The Telegraph”, a o prawdziwości oskarżeń Anglika ma też świadczyć materiał audio. W 23. minucie półfinału Pucharu Świata pomiędzy Anglią a Republiką Południowej Afryki, Tom Curry podszedł do sędziego z Nowej Zelandii Bena O’Keeffe i poskarżył się, że Bongi Mbonambi nazywa go „białą cip…ą” (white cunt). Sędzia poprosił, by nic nie robił i obiecał obserwować sytuację…
Po meczu zakończonym wynikiem 16-15 dla RPA, Mbonambi odmówił podania ręki Curry’emu. Później specjalistyczny portal Rugby Pass stwierdził, że Tom Curry po meczu przyznał, że Bongi Mbonambi „coś” mu powiedział, nie zdradzając jednak treści wymiany zdań.
Sprawa się jednak wydała. W niedzielę na konferencji prasowej, asystent trenera RPA Deon Davids wyjaśniał, że zna sytuacji i nic mu o tym nie wiadomo. Zasady dotyczące MŚ w ruby są jasne i mówią, że „zawodnikowi nie wolno nikogo obrażać”, a „rzemoc werbalna obejmuje między innymi przemoc ze względu na religię, kolor skóry, pochodzenie narodowe lub etniczne oraz orientację seksualną”. Federacja Angielska (RFU) ma czas do poniedziałku, aby zgłosić protest.