Tygodnik „Valeurs Actuelles” komentuje wyniki wyborów w Polsce. O ile media mainstreamowe w tym kraju pokazywały polskie wybory jako walkę „postępu” z „siłami ciemnogrodu”, to prawicowy periodyk zwrócił się o opinię do Davida Engelsa, belgijskiego historyka, profesora m.in. Instytutu Zachodniego w Poznaniu.
Ten nie ma wątpliwości, że „skutki upadku konserwatywnego rządu w Polsce” oznaczają powstanie nowej koalicji. Ta powinna jego zdaniem powstać, pomimo „podziałów ideologicznych”, bo „tym, co łączy trzy partie, jest chęć wyrzucenia PiS, konserwatywnej, prawicowej partii katolickiej, ze centrum politycznego i stworzenia systemu całkowicie zbieżnego z polityką Berlina i Brukseli”.
Engels wskazuje na „zasadnicze różnice pomiędzy eko-komunistami Nowej Lewicy, liberałami Z KO i chadekami” z „Trzeciej drogi”. Uważa jednak, że ta „heterogeniczność” była jednak siłą, która pozwoliła pokonać partię rządzącą.
W sumie dość rzetelny opis wydarzeń z naszego kraju. Uwagę zwracają jednak komentarze, bo dla niektórych Francuzów Polska była pewną nadzieją stawiania się Brukseli. Jeden z czytelników pisze więc wprost, że „Polacy będą gorzko żałować, że weszli na tandetną drogę UE…”