Jak wynika z sondażu exit poll przygotowanego przez IPSOS Konfederacja zdobyła w wyborach parlamentarnych jedynie 6,2 procent głosów. „Uzyskaliśmy wynik niższy, niż ktokolwiek się spodziewał” – napisał w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen.
Z sondażu exit poll Ipsos wynika, że PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga – 13 proc., Lewica – 8,6 proc., a Konfederacja – 6,2 proc.
Jeśli wyniki się potwierdzą, to podział mandatów będzie wyglądał następująco: Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 200 mandatów, Koalicja Obywatelska – 163, Trzecia Droga – 55, Lewica – 30 , Konfederacja – 12.
Wynik Konfederacji jest rozczarowujący, czego nie kryje nawet Sławomir Mentzen. „W tej nierównej walce, gdzie byliśmy sami przeciwko wszystkim, atakowani przez PiS, PO, Lewicę, Trzecią Drogę, TVP, TVN ponieśliśmy klęskę” – napisał lider Konfederacji.
Mentzen komentuje wynik wyborczy Konfederacji. „W tej nierównej walce ponieśliśmy klęskę”
Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu średnia sondażowa Konfederacji sięgała 12,5 proc. (według portalu ewybory.eu), a w kolejnych miesiącach zaczęła spadać. Jednak nawet w październiku średnie poparcie dla prawicowej koalicji wynosiło 8,6 proc., a więc znacznie więcej niż w sondażu exit poll.
„To było do przewidzenia”
Redaktor naczelny nczas.info, Tomasz Sommer, napisał, że najważniejsze błędy ugrupowania, to: „obrażanie emerytów, nudny przekaz, potępianie własnych liderów”.
Najważniejsze błędy: obrażanie emerytów, nudny przekaz, potępianie własnych liderów. Cała analiza wkrótce. pic.twitter.com/DQ1ptLYSFG
— Tomasz Sommer (@1972tomek) October 15, 2023
„Wzrost nastąpił na przełomie lutego i marca w efekcie „piątki Mentzena” i „afery sędziego”. Potem fala rosła. Aż do początku sierpnia, kiedy zaczęła opadać z poziomu 13-14 proc. Co spowodowało załamanie? Koniec lipca to ogłoszenie miejsc dla Wiplera, Banasia itp. A potem było już tylko lepiej. Kampanii nie można opierać o zaprzeczanie własnemu przekazowi” – napisał Sommer.
Wzrost nastąpił na przełomie lutego i marca w efekcie „piątki Mentzena” i „afery sędziego”. Potem fala rosła. Aż do początku sierpnia, kiedy zaczęła opadać z poziomu 13-14 proc. Co spowodowało załamanie? Koniec lipca to ogłoszenie miejsc dla Wiplera, Banasia itp. A potem było już…
— Tomasz Sommer (@1972tomek) October 15, 2023
W sieci pojawiło się wiele komentarzy sugerujących, że słaby wynik Konfederacji, to rezultat działalności Janusza Korwin-Mikkego. „Ludzie naprawdę uważają, że słaby wynik Konfy to efekt ostatnich wypowiedzi JKM?! O tym, że ta przedziwna kampania skończy się źle pisałem już kilka tygodni temu. To było do przewidzenia” – napisał Radosław Piwowarczyk, wydawca portalu nczas.info.
Ludzie naprawdę uważają, że słaby wynik Konfy to efekt ostatnich wypowiedzi JKM?! O tym, że ta przedziwna kampania skończy się źle pisałem już kilka tygodni temu. To było do przewidzenia. Szersza analiza błędów, jakie popełniono w najbliższych dniach. https://t.co/LtId99SGzx
— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) October 15, 2023
Zdaniem Łukasza Warzechy „jeśli potwierdzi się wynik procentowy, a przede wszystkim mandatowy Konfederacji, to jest to niestety bolesna porażka”. „Pytanie, czy ta partia wyciągnie z niej wnioski” – dodał publicysta.
I jeszcze jedno: jeśli potwierdzi się wynik procentowy, a przede wszystkim mandatowy Konfederacji, to jest to niestety bolesna porażka. Pytanie, czy ta partia wyciągnie z niej wnioski.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) October 15, 2023