Pod Wawelem nie ma już co prawda legendarnego smoka, ale ostatnio turyści mogli się tam natknąć na inne „potwory”.
Tak, chodzi o dziki. Stają się one coraz większym problemem w dużych miastach. Dziki można spotkać już na trójmiejskich plażach, chodzą po ulicach Sopotu czy Gdyni i pojawiają się np. przy śmietnikach w innych miastach Polski.
Z dzikami problem ma także Kraków. Stolica Małopolski i była stolica Polski zdaje się opanowana przez te zwierzęta – szczególnie okolice Wawela.
Turyści różnie reagują na dziki – jedni z przerażeniem, a inni z zaciekawieniem. Jedno jest jednak pewne – miejsce tych zwierząt jest w lesie, a nie na bulwarach i miejskich trawnikach.
Ostatnio pod Wawelem pojawiła się cała wataha licząca osiem sztuk. Turyści nagrali, jak zwierzęta beztrosko skubią sobie trawę nieopodal największej atrakcji byłej polskiej stolicy.
Kraków, 13.09.2023??? pic.twitter.com/feuf4uXH4n
— Sport w Małopolsce (@sportmalopolska) September 13, 2023
Sprawa może wydawać się zabawna, ale w rzeczywistości taka nie jest. Mowa o dzikich zwierzętach. Gdyby natknęło się na nie dziecko, którego zachowanie dzikie świnie odebrałyby jako zagrożenie, to mogłyby je zaatakować, co w najgorszym wypadku mogłoby się skończyć śmiercią.
Jeszcze jakiś czas temu służby Krakowa odławiały dziki i wywoziły je poza miasto, ale od jakiegoś czasu jest to niemożliwe ze względu na decyzję Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii z sierpnia 2021 roku.