Z Indii donoszą o wyeliminowaniu maoistowskiego przywódcy, którego partyzantka twierdzi, że walczy o prawa ludności plemiennej we wschodnich i centralnych Indiach przeciw ubóstwu i nierównościom społecznym.
Przywódca maoistowskich rebeliantów został zabity w środę 21 maja przez siły bezpieczeństwa, o czym poinformował minister spraw wewnętrznych Indii. Może to być poważny cios dla rebelii trwającej już ponad pół wieku.
„Dziś, podczas operacji w dystrykcie Narayanpur w centralnym Chhattisgarh, nasze siły bezpieczeństwa zneutralizowały 27 groźnych maoistów, w tym Nambalę Keshava Rao alias Basavaraju, sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Indii (Maoistów), głównego przywódcę i filar ruchu” – powiedział MSW Amit Shah w oświadczeniu.
Maoiści, którzy od lat walczą z państwem, kontrolują spore obszary kraju. W Indiach istnieje tzw. Czerwony Korytarz, dwa tysiące kilometrów pól, bezdroży i dżungli, które biegną od granicy Indii z Nepalem na południe, gdzie rządzą tzw. naksalici, czyli maoistowska partyzantka. Ostatnio ich panowanie skurczyło się jednak do bastionu w stanie Chhattisgarh.
Naksalici to ciągle duże zagrożenie dla tego państwa i po raz pierwszy od trzech dekad walki Indii z naksalizmem, ich przywódca w randze Sekretarza Generalnego KPI został zneutralizowany. Minister pogratulował służbie bezpieczeństwa. Powstanie „naksalitów”, którego nazwa pochodzi od wioski w Bengalu Zachodnim, gdzie się rozpoczęło, pochłonęło od 1967 r. życie ponad 12 000 osób.
MSW Amit Shah poinformował również, że w ramach innych operacji aresztowano 54 osoby, a 84 innych naksalitów zepchnięto do stanów Chhattisgarh, Telangana i Maharashtra. „Rząd Modiego zobowiązał się do wyeliminowania naksalizmu do 31 marca 2026 r.” – dodał minister.
Niedawno policja hinduska także ogłosiła, że zabiła 31 maoistycznych rebeliantów, co miało miejsce podczas trwającej trzy tygodnie operacji, której celem było odbicie strategicznych wzgórz z rąk maoistów.
Źródło: AFP