Duński bank centralny wycofuje z obiegu banknoty o największym nominale, czyli 1000 koron. Ma to nastąpić do maja 20215 roku. Jako argument podaje się „ewolucję” obiegu pieniądza. Aspektu niezależności i swobody obywateli jakoś nikt nie zauważa.
W Danii transakcje gotówkowe rzeczywiście stanowią coraz mniejszy procent. Banknoty o nominale 1000 koron (równowartość 134 euro), mają być używane jeszcze rzadziej, więc taki pieniądz zostanie wycofany z obiegu. Dyrektor Nationalbanken, Christian Kettel Thomsen, w komunikacie prasowym opublikowanym w czwartek 30 listopada, wyjaśniał, że banknoty 1000 koron „stały się to bezużyteczne w obliczu ewolucji zwyczajów płatniczych Duńczyków”.
Taki banknot został wprowadzony do obiegu w 1975 r. ze względu na panującą wówczas wysoką inflację. Zniknie do do maja 2025 r. i po tym terminie w krajowym obiegu pozostaną banknoty o nominałach 50, 100, 200 i 500 koron.
Usprawiedliwiać to ma fakt, że w Danii tylko 10% płatności w sklepach dokonywanych jest gotówką. To o ponad połowę mniej niż w 2017 roku. W 90% przypadków chodzi o kwoty mniejsze niż 500 koron. To znacznie mniej, niż w strefie euro, gdzie połowa płatności komercyjnych dokonywana jest w gotówce.
Bank Centralny nie ukrywa jednak, że nie o pragmatyzm w tym wszystkim chodzi, ale o chęć dalszego ograniczania gotówki w obiegu. Instytucja chce się włączyć „w walkę z przestępczością gospodarczą”: „wsłuchujemy się także w obawy i życzenia policji, sektora finansowego i handlu detalicznego…, banknot 1000 koron jest częściej niż inne banknoty wykorzystywany w kontekście różnych form przestępstw finansowych” – mówił szef Banku.
Dania jest państwem Unii Europejskiej zwolnionym na mocy traktatu z Maastricht z obowiązku wprowadzenia u siebie waluty euro. W 2000 roku odbyło się tu referendum, w którym 53,2% społeczeństwa duńskiego odrzuciło pomysł wprowadzenia euro. Pomysł kolejnego referendum zarzucono.
Źródło: France Info/ AFP