Górale uwierzyli w klimatyczną propagandę, a po sezonie liczą straty. Pompy ciepła okazały się kosztownym rozczarowaniem. Miało być ekonomicznie i ekologicznie, tymczasem koszty „zielonej energii” okazały się finansowym koszmarem dla wielu gospodarstw domowych.
– Myślałem, że to będzie oszczędność, a płacę jak za luksusowy apartament. Jak tak mają wyglądać te ich „oszczędności” to niech biorą to ustrojstwo w diabli – żali się w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” mieszkaniec Skrzypnego pod Zakopanem.
Mężczyzna pokazał redakcji rachunki, z których wynika, że za dwa miesiące ogrzewania domu pompą ciepła musi zapłacić aż 13 tysięcy złotych. Inny mieszkaniec Podhala relacjonuje, że od listopada do lutego wydał na ogrzewanie 9 tysięcy złotych, a temperatura w jego domu wynosiła zaledwie 17 stopni Celsjusza.
Niektóre pompy ciepła tracą sprawność już przy -7 stopniach Celsjusza. W takiej sytuacji automatycznie włącza się grzałka elektryczna, która zużywa ogromne ilości prądu. Tymczasem prąd w Polsce jest jednym z najdroższych na świecie, oczywiście w „imię walki z globalnym ociepleniem”.
Polacy najwyraźniej powoli zaczynają się orientować w „zielonym” przekręcie. Według danych rynkowych sprzedaż pomp ciepła w Polsce spadła o 47 proc. w 2024 roku porównaniu do roku 2023.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja, jeśli porównać to z rokiem 2022 roku. Wówczas zainstalowano około 200 tysięcy pomp ciepła, z czego polskie produkty stanowiły zaledwie 5-7 proc. W 2024 roku sprzedaż spadła do 50-80 tysięcy sztuk, a udział polskich producentów zmalał do około 3 proc.
Z zalewu rynku pompami ciepła z Azji niezadowoleni są polscy producenci. Robert Galara, prezes Galmetu, największego polskiego producenta pomp ciepła, wystosował list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym alarmuje o krytycznej sytuacji branży.
Twierdzi, że polscy producenci zainwestowali ponad 100 milionów złotych w rozwój technologii pomp ciepła, tworząc tysiące miejsc pracy, głównie w małych miejscowościach. Dziś jednak stoją na skraju upadku z powodu braku spójnej polityki przemysłowej.