Ciekawych czasów dożyliśmy. Z powodu wzrostu różnych napaści, ulicznych kradzieży itp. w mieście Nantes, właściciele sklepów w mieście rozdają klientom… „odstraszające gwizdki”, które mają alarmować innych w przypadku incydentów.
Wzrost przestępczości w Nantes w ostatnich miesiącach spowodował, że właściciele sklepów postanowili rozdawać takie gadżety bezpłatnie. Każdy sposób jest dobry, żeby poczuć się bezpiecznie, ale można się zastanawiać, czy gwizdanie wystarczy, jeśli władze odpowiednie władze same „gwiżdżą” na problemy mieszkańców.
Nantes stało się widownią wielu aktów przestępczości. W listopadzie gang nastolatków brutalnie zaatakował innych młodych ludzi. Doszło nawet do strzelaniny. Czasami są to porachunki gangów, czasami rozboje dokonywane przez rozzuchwalonych bezkarnością „młodych ludzi z przedmieść”.
Pomysłem na samoobronę mieszkańców mają być gwizdki. Ich „celem jest ostrzeganie ludzi, gdy mają do czynienia ze złośliwymi osobnikami, których się boją” – wyjaśnia Karine Neveu, sprzedawczyni papierosów z „Tabaku” i zarazem prezes lokalnego stowarzyszenia handlowców. Jej zdaniem, gwizdki mają dać posiadaczom także pewne poczucie bezpieczeństwa.
Władze miasta Nantes, z którymi kontaktowała się telewizja BFM TV, nie wyraziły jednak szczególnych pochwał inicjatywie przedsiębiorców. Ich zdaniem lepsze jest donoszenie o ewentualnym zagrożeniu do odpowiednich władz. Zdania są podzielone…
Non mais vraiment … On en est là… ? Un sifflet ?
Même si je salue ces pauvres commerçants qui tentent ce qu’ils peuvent pour rassurer leurs clients, À l’utilisation de ce procédé, c’est des coups violents assurés. pic.twitter.com/1N8vDOtib0— Le Jarl (@le_jarl) February 25, 2025
Źródło: Valeurs