Pięciu obywateli Polski zostało zatrzymanych w Norwegii. Mieli oni sterować dronami w zakazanej strefie w sąsiedztwie siedziby tamtejszego kontrwywiadu.
Według śledczych Polacy naruszyli zakaz lotów ustanowiony wokół bazy wojskowej w Kolsas na peryferiach Oslo.
Mieszczą się w niej dowództwo NSM, czyli Norweskiej Służby Bezpieczeństwa, jednostki odpowiedzialnej za ochronę kontrwywiadowczą państwa, a także krajowe centrum cyberbezpieczeństwa oraz dowództwo garnizonu wojskowego Oslo. W Kolsas swoją siedzibę ma też należąca do NATO jednostka wsparcia operacji powietrznych dla Europy Północnej.
Policja poinformowała, że w działania służące zidentyfikowaniu operatorów dronów zaangażowano poważne siły, w tym policyjny śmigłowiec. Bezpośrednio po zatrzymaniu Polacy zostali przewiezieni do aresztu tymczasowego.
„Zakres zarzutów wobec piątki zatrzymanych zostanie określony po zapoznaniu się z zabezpieczonymi przez nas nagraniami. W tej chwili trudno przewidzieć, jak szeroki on będzie” – przekazał w rozmowie z PAP Sven Christian Maximillian Lie z dowództwa operacyjnego policji w Oslo.
Wydział Konsularny Ambasady RP w Oslo potwierdził PAP, że nie posiada żadnych oficjalnych informacji o zatrzymaniu piątki Polaków.