Strona głównaWiadomościPolskaKończy się kara wymierzona Walusiowi. Zabójca komunisty dziś wraca do Polski

Kończy się kara wymierzona Walusiowi. Zabójca komunisty dziś wraca do Polski

-

- Reklama -

Janusz Waluś, zabójca południowoafrykańskiego działacza komunistycznego Chrisa Haniego, ma zostać w piątek deportowany do Polski – poinformowały władze RPA.

Minister spraw wewnętrznych Leon Schreiber oświadczył, że deportację 71-letniego Walusia finansuje Polska. Podkreślił, że obywatele jego kraju, w tym wdowa po Chrisie Hanim, nie poniosą żadnych kosztów w związku z tą operacją.

Deportacja następuje w dniu, w którym kończy się kara wymierzona Walusiowi – podkreślił minister Schreiber. W 1993 r. Polak został skazany na karę śmierci, którą w 2000 r. zamieniono na dożywotnie więzienie. W 2022 r. Trybunał Konstytucyjny RPA nakazał przedterminowe zwolnienie Walusia.

Czytaj więcej: Janusz Waluś wraca do Polski? Stanowski atakowany za chęć rozmowy. „Trzeba być półgłówkiem”

Kim jest Janusz Waluś?

W 1993 roku Waluś dokonał zamachu na Chrisa Haniego, ówczesnego idola czarnoskórej części obywateli. I lidera partii komunistycznej, oskarżanego o planowanie oraz zlecanie wielu mordów politycznych.

Walusia początkowo skazano na karę śmierci, ale później wyrok zmieniono na dożywocie. W 2016 roku sąd najwyższej instancji nakazał wypuszczenie Polaka na wolność. Waluś starał się o powrót do Polski i w tym celu zrzekł się nawet obywatelstwa RPA.

Minister sprawiedliwości RPA nie zgodził się jednak na wypuszczenie Walusia, dlatego kolejne lata spędzał w więzieniu. Stał się najdłużej więzionym skazańcem w Republice Południowej Afryki.

Postać Janusza Walusia na stałe zapisała się w historii. Przez jednych postrzegany jest jako bohater, który uchronił RPA przed komunizmem, inni zaś widzą w nim jedynie zbrodniarza.

Bohater czy zbrodniarz?

On sam przekonywał przed sądem, że niczego nie żałuje. Utrzymywał, że dokonał czynu heroicznego, który uchronił RPA przed rządami komunistów. – W świetle moich przekonań Chris Hani był komunistą i radykałem, a także wyszkolonym terrorystą – zeznawał.

Janusza Walusia w więzieniu w Pretorii poznał reporter Cezary Łazarewicz, autor książki „Nic osobistego. Sprawa Janusza Walusia”. – Jechałem na spotkanie z mordercą. Spotkałem człowieka oczytanego, błyskotliwego, przepełnionego nienachalną wiedzą historyczną. Człowieka potrafiącego opowiadać. Człowieka z dystansem do samego siebie – opowiadał w rozmowie z weszlo.com Łazarewicz.

O Walusiu swego czasu wypowiadał się także Kazik Staszewski, lider Kultu. Zaznaczył, że nie popiera apartheidu, lecz krytykuje socjalizm, którego gorącym orędownikiem w radykalnej formie był Hani, czyli ofiara Walusia.

Hani był politykiem bardzo radykalnym, który otwarcie nawoływał do holokaustu na białych. Stanowił zagrożenie dla pokojowej transformacji od apartheidu do demokracji. Co tu dużo ukrywać, jego śmierć zmniejszała niebezpieczeństwo białych – powiedział w rozmowie z wp.pl Kazik.

Najnowsze