Strona głównaGŁÓWNYWojska ukraińskie w Polsce? Michalkiewicz: "No to ładny interes"

Wojska ukraińskie w Polsce? Michalkiewicz: „No to ładny interes”

-

- Reklama -

W jednym z najnowszych komentarzy Stanisław Michalkiewicz przypomniał zawiłą historię tarczy antyrakietowej. Niedawno bowiem została otwarta amerykańska baza w Redzikowie. Skomentował także pomysł ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego.

– Wreszcie została otwarta amerykańska baza w Redzikowie. To jest tzw. słynna amerykańska tarcza antyrakietowa, o której była mowa jeszcze w początkach lat 2000. Warto przypomnieć losy tej inicjatywy, dlatego że wszystko może się zdarzyć, historia się powtarza, może nie dosłownie, ale zawsze musimy się z tym liczyć – wskazał Michalkiewicz. Publicysta przypomniał, że tarcza antyrakietowa miała powstać w Redzikowie oraz w Rumunii, pod pretekstem zagrożenia ze strony Iranu.

- Reklama -

Michalkiewicz wskazał, że wówczas dążono do strategicznego partnerstwa NATO-Rosja, „więc Rosji nikt tam nie wymieniał jako potencjalnego zagrożenia, natomiast złowrogi Iran jak najbardziej”.

– No i Polska miała tam współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w ramach zwalczania, strącania tych rakiet balistycznych wystrzeliwanych ze złowrogiego Iranu. Wprawdzie żadna rakieta ze złowrogiego Iranu w kierunku naszego nieszczęśliwego kraju nie została wystrzelona, no ale strzeżonego Pan Bóg strzeże – skwitował.

– Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale nie. Okazało się, że 17 września 2009 roku amerykański prezydent Barack Obama dokonał resetu w stosunkach amerykańsko-rosyjskich. Reset polegał na tym, że prezydent Obama wycofał Stany Zjednoczone z aktywnej polityki w naszym zakątku Europy. No i to oczywiście wpłynęło na losy tej tarczy antyrakietowej w Redzikowie – zaznaczył.

– Dlaczego prezydent Obama ten reset przeprowadził 17 września 2009 roku, to ja oczywiście nie wiem, bo on mi się nigdy nie zwierzał. Natomiast w związku z tym chciałbym przypomnieć wydarzenie, jakie miało miejsce miesiąc wcześniej, tzn. 18 sierpnia 2009 roku. Otóż tego dnia izraelski prezydent Szymon Peres spotkał się w Soczi z rosyjskim ówczesnym prezydentem Dymitrem Miedwiediewem. Z tego spotkania nie ukazał się żaden komunikat, ale dwa dni później chyba prezydent Peres udzielił wypowiedzi jednej z izraelskich gazet. No i dzięki temu dowiedzieliśmy się, że podczas tego spotkania 18 sierpnia 2009 roku prezydent Peres złożył prezydentowi Miedwiediewowi dwie obietnice – mówił.

– Pierwszą, że Izrael nie uderzy na złowrogi Iran. Już wtedy była o tym mowa. A drugą, że on – czyli prezydent Peres – namówi prezydenta Obamę do wycofania elementów tarczy antyrakietowej ze środkowej Europy. No i chyba go namówił, dlatego, że miesiąc później prezydent Obama nie tylko wycofał elementy tej tarczy antyrakietowej z Polski i z Rumunii, ale w ogóle wycofał Stany Zjednoczone z aktywnej polityki w naszym zakątku Europy – wskazał publicysta.

Michalkiewicz przypomniał także „następny krok” na szczycie NATO w Lizbonie 20 listopada 2010 r. z udziałem prezydenta Obamy. Wówczas „zostało proklamowane strategiczne partnerstwo NATO-Rosja”.

– NATO z wroga Rosji i Rosja z wroga NATO stały się z dnia na dzień strategicznymi partnerami, więc właściwie nie było żadnego powodu, żeby w Redzikowie instalować tarczę antyrakietową, amerykańską – skwitował.

Jak dodał, Obama w 2014 roku „wyłożył 5 miliardów dolarów” na „zorganizowanie Majdanu w Kijowie po to, żeby wyłuskać Ukrainę z rosyjskiej strefy wpływów, z rosyjskiej strefy Europy”. – No i w ten sposób to strategiczne partnerstwo nie trwało długo, zostało wysadzone w powietrze i wskutek tego sprawa tarczy antyrakietowej w Redzikowie znowu odżyła, znowu nabrała rumieńców – dodał.

Michalkiewicz przypomniał, że baza w Redzikowie została uroczyście otwarta 13 listopada bieżącego roku. – Pan prezydent Andrzej Duda ostatnio bardzo się przymila do prezydenta elekta Donalda Trumpa w nadziei, że kiedy w maju przyszłego roku skończy się mu okres dobrego fartu na stanowisku tubylczego prezydenta naszego bantustanu, no to prezydent (…) Donald Trump zaproteguje go na jakąś prestiżową posadę. No nie wiem co to będzie, podobno wakat się szykuje na stanowisku prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. O, tu pan prezydent Duda by się nadał, bardzo ładnie by przemawiał, sportowców by zagrzewał do szlachetnej rywalizacji itd. – ironizował.

– Podczas otwarcia tej amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie, (Duda – przyp. red.) powiedział, że Ameryka nie przegrywa. No widzimy, że pan prezydent Duda ma pamięć dobrą, ale krótką – powiedział Michalkiewicz.

– Warto zwrócić uwagę, że to pan Prezydent Duda był taki dumny, jakby Polska już kształtowała politykę światową, no ale nie. Warto zwrócić uwagę, że to będzie baza amerykańska, że polskie władze nie będą w ogóle miały nic do gadania w sprawie wykorzystania tej bazy, kiedy rakiety tam zostaną z niej wystrzelone i tak dalej. O tym będzie decydował rząd amerykański, a nie rząd polski. Pan prezydent Duda podkreślił, że w ten sposób, dzięki tej bazie w Radzikowie, Polska pokazała, to jest dowód, że Polska wyszła z rosyjskiej strefy wpływów. No to prawda, z rosyjskiej strefy wpływów wyszła, ale weszła do amerykańskiej strefy wpływów – wskazał.

– Na razie wygląda to na postęp. Bycie w amerykańskiej strefie wpływów wygląda na lepszą sytuację niż bycie w rosyjskiej strefie wpływów, ale wszystko się może zmienić, bo właśnie prezydent Zełeński już tym razem nie stawiał prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi żadnego ultimatum, że jak tam Ukraina nie dostanie forsy i tam broni i amunicji i nie zostanie przyjęta do NATO, to się postara o broń jądrową i wtedy zobaczymy, tylko jeszcze raz go poprosił, żeby rozważył, czy by ukraińskie wojsko nie zastąpiło Wojska Amerykańskiego w amerykańskich bazach w Europie – zaznaczył.

– Nie wiem, czy ten pomysł prezydenta Zełeńskiego dotyczy również bazy w Redzikowie. Bo jeśli by dotyczył bazy w Redzikowie, no to ładny interes, to byśmy mieli tutaj pułk Azow w Redzikowie i tam nie wiem, co byśmy wtedy zrobili. Znaleźlibyśmy się w kłopotliwej sytuacji – skwitował.

Najnowsze