Pół roku temu przyleciałem do Chile. Po wielu latach spędzonych wcześniej w Afryce, Ameryka Południowa to dla mnie nowy świat i nowe wyzwania. Kiedy dwa lata temu dostałem przeniesienie do pracy misyjnej w tym kraju, nie wiedziałem jeszcze, kim jest Javier Milei. Kiedy został wybrany prezydentem Argentyny, mój wyjazd do tej części świata, wcześniej zupełnie nieplanowany, zaczął się zapowiadać ciekawiej, niż mogłem się tego spodziewać.
Dlaczego libertariański prezydent interesuje misjonarza? Widzę, że dla argentyńskiego prezydenta liczy się nie tylko wolny rynek, własność prywatna, sceptycyzm wobec państwa, ale także obiektywne standardy moralne, które można odnaleźć w tradycji judeochrześcijańskiej. Na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w swoim przemówieniu Milei wspomniał o libertariańskim credo, które głosi, że wszyscy są równi i mają takie same prawa przyznane przez Stwórcę, do których należy prawo do życia, wolności i własności. Wielu libertariańskich komentatorów pominęło te słowa.
Milei jest nie tylko libertarianiem, ale przede wszystkim ekonomistą, który odwołuje się do szkoły austriackiej ekonomii. W wywiadzie z Benem Shapiro mówił, że prócz Ludwiga von Misesa czyta Murray Rothbarda, Friedrich von Hayeka, Henry Hazlitta, Hans-Hermann Hoppego i Jesús Huerta de Soto. Podczas wykładu na Florida International University komentował Miltona Friedmana i Adama Smitha, ostrzegając amerykańskich studentów przed utratą wolności i socjalizmem: „Zachód jest w niebezpieczeństwie. Postępujemy z coraz większą dawką państwowego interwencjonizmu”.
Po autorów ze szkoły austriackiej sięga coraz więcej młodych ludzi w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Brazylii i Gwatemali. Swój mały sukcesy ma tu także ruch libertariański. W 2015 r. libertarianin Daniel Raisbeck wystartował w wyborach na burmistrza Bogoty i uplasował się na szóstym miejscu, co wywołało niemałe zamieszanie w kolumbijskim systemie politycznym. W 2021 roku libertarianie z krajów, takich jak Argentyna, Wenezuela, Kolumbia, Chile, Urugwaj i Meksyk połączyli się, tworząc Iberoamerykański Sojusz Libertariański.
Ziarno nurtu libertariańskiego promowanego przez Milei pada więc w Ameryce Łacińskiej na właściwy grunt i przynosi powoli swoje owoce. Z małej grupy, która przeciwstawiała się covidowemu reżimowi i obowiązkowym szczepieniom, powstała Peruwiańska Partia Libertariańska. W Chile została utworzona partia narodowo-libertariańska, założona przez Johannesa Kaisera, brata Axela, którego książka „Uliczny ekonomista” ukazała się w ubiegłym roku w Polsce. J. Kasiser mówi, że jego nowe ugrupowanie skupi się na suwerenności narodowej, wolnym rynku, budowie państwa minimum, nieagresji i ma odróżniać się od tradycyjnych konserwatystów. W Bogocie Juan Ángel pracuje nad uzyskaniem osobowości prawnej dla swojego Movimiento Libertario de Colombia, aby móc kandydować w wyborach prezydenckich w 2026 r.
Libertarianizm promowany przez Milei ma konserwatywny charakter. Rok 2024 został przez rząd argentyński ogłoszony „Rokiem obrony życia, wolności i własności”. Milei przed wyborami mówił: „Wierzę w nieograniczone prawo do życia oparte na obronie życia, wolności i własności. Bronię życia, biologia mówi, że życie zaczyna się od poczęcia”. Prócz argumentu moralnego ma jeszcze jeden – ekonomiczny, który teraz stosuje w praktyce. Mówiąc słynne no hay plata (pol. nie ma pieniędzy), Milei obcina finansowanie programów, które były przeznaczone na legalną aborcję. Od 2020 r. prawo w Argentynie pozwala na dobrowolne i bezpłatne przerwanie ciąży do 14. tygodnia.
W czerwcu br. J. Milei odebrał w Madrycie nagrodę Instytutu Juana de Mariany za rok 2024. Juan de Mariana (+1624) to hiszpański jezuita ze szkoły w Salamance, od której swoje idee bierze szkoła austriacka ekonomii. Zarówno Milei, jak i Mariana, argumentują, że w dłuższej perspektywie manipulacja pieniędzmi osłabia działalność handlową, a ubóstwo ludzi doprowadzi do ubóstwa kraju. Podczas przemówienia Milei powiedział, że „drukowanie pieniędzy w celu finansowania państwa będzie karane jako zbrodnia przeciwko ludzkości”. Zbrodnią przeciwko ludzkości Milei nazwał w swoim przemówieniu w ONZ także globalne kwarantanny w 2020 r. Milei nie jest już tylko ekonomistą. Jest także politykiem. Zdaje sobie sprawę, że austriacka szkoła ekonomii nie jest tylko analizą zjawisk gospodarczych, ale jest opisem ludzkiego działania, które wymaga realnej wolności i poszanowania własności prywatnej.
The World Is Watching. Studying Javier Milei – napisał dla „Forbes” Alejandro A. Chafuen, autor książki, która ukazała się w Polsce pt. „Chrześcijanie za wolnością. Ekonomia późnoschoalstyczna”. Argentyna jest daleko, ale do tej obserwacji warto się dołączyć także z Polski. Prezydent Salwadoru Nayib Bukele w swoim przemówieniu w ONZ powiedział: „Wolny Świat nie jest już tam, gdzie był kiedyś. Dzięki Bogu nie został całkowicie utracony – po prostu przeniósł się w nowe miejsce”.