Strona głównaWiadomościPolskaSzmydt pozbawiony polskiego paszportu

Szmydt pozbawiony polskiego paszportu

-

- Reklama -

Były polski sędzia oskarżony o szpiegowanie na rzecz Białorusi lub Rosji, został pozbawiony polskiego paszportu. Uciekinier twierdzi, że dowiedział się o tym z mediów.

Na 55-letnim Szmydcie ciąży zarzut szpiegostwa. Zgodnie z art. 130 par. 1 Kodeksu karnego, kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz przeciwko RP, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż pięć lat. Art. 130 Kk par. 5 stanowi, że jeśli tego czynu dopuści się funkcjonariusz publiczny, kara wynosi od ośmiu lat więzienia do dożywocia.

- Reklama -

Sprawa sędziego Tomasza Szmydta stała się publiczna, gdy – formalnie przebywający od 22 kwietnia do 10 maja na urlopie – sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie pojawił się 6 maja na propagandowej konferencji prasowej w Mińsku na Białorusi. Państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA poinformowała, że poprosił władze Białorusi o „opiekę i ochronę”. Sędzia powiadomił natomiast, że zrzeka się dotychczasowego stanowiska w WSA „ze skutkiem natychmiastowym”. Następnie Szmydt zaczął się pojawiać w białoruskich i rosyjskich mediach i powtarzać tezy tamtejszej propagandy.

Udzielił m.in. wywiadu w programie Władimira Sołowiowa, nazywanego główną twarzą kremlowskiej propagandy, który w swoich wcześniejszych programach zbrodnie w Buczy, Kramatorsku czy Mariupolu nazywał przygotowanymi przez Ukrainę „inscenizacjami”. Aktywne były również profile byłego sędziego w mediach społecznościowych, na których zamieszczano liczne wpisy.

Polska prokuratura uznała, że Szmydt, biorąc udział w tych programach rządowych mediów białoruskich i rosyjskich, działał na szkodę RP i wziął udział w „wojnie hybrydowej” wobec Polski.

16 maja list gończy za Szmydtem wystawiła Prokuratura Krajowa. Tego samego dnia list opublikowała mazowiecka policja.

Kontrwywiad i prokuratura podejrzewają, że sędzia Tomasz Szmydt nawiązał współpracę z białoruskim wywiadem co najmniej rok temu – informowała „Gazeta Wyborcza”.

W czwartek „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że Szmydt został pozbawiony paszportu.

„Zgodnie z prawem wojewoda może unieważnić paszport każdego obywatela na wniosek sądu prowadzącego sprawę karną albo prokuratora prowadzącego śledztwo. Wniosek nie wymaga uzasadnienia. Prokuratura Krajowa skorzystała z tej możliwości” – czytamy.

Były sędzia skomentował tę sprawę w rozmowie z propagandową białoruską agencją BiełTa.

– Czy można robić wszystko wbrew polskiej konstytucji, wbrew prawu? To nie jest zgodne z prawem, że osoba nie otrzymała decyzji organu (o unieważnieniu paszportu – red.). Niczego nie otrzymałem – oświadczył.

– Aby ta decyzja zadziałała, zgodnie z polskim prawem, konieczne jest, aby osoba otrzymała tę decyzję, przeczytała to, co w niej jest – powiedział Szmydt, domagając się możliwości odwołania do innej instancji.

– Tam są moje adresy, mój e-mail. Myślę, że polskie władze (…) rozumieją, jak działa poczta elektroniczna. A może oni tam nie mają o tym pojęcia? – dodał.

Najnowsze