Podczas porannego sztabu kryzysowego Premier Donald Tusk poprosił, by nie ulegać zbyt wcześnie entuzjazmowi. Sytuacja wciąż jest trudna. Pomoc powodzianom zaoferowali żołnierze zza granicy, między innymi z Niemiec. Szef rządu warszawskiego zaapelował, by nie wpadać w panikę, kiedy ich zobaczymy.
Wicepremier oraz Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w weekend liczba zaangażowanych w walkę z powodzią i jej skutkami żołnierzy zwiększy się o 1/4 – z 16 000 do 20 000. To jest pewnie największa operacja wojska na terytorium Rzeczypospolitej w ostatnich kilkudziesięciu latach – zauważył Minister Obrony Narodowy.
Wojsko będzie tu na tym terenie obecne, dopóki tego będzie wymagała sytuacja. Operacja Feniks zakłada, że co najmniej do końca roku, ale jest oczywiście możliwość przedłużenia na czas, który będzie konieczny – zapowiedział szef resortu obrony.
Międzynarodowa pomoc
Polska otrzymuje coraz więcej propozycji pomocy od partnerów zagranicznych. Amerykańscy żołnierze włączyli się w działania pomocowe w Żaganiu. – Mogę potwierdzić, że trzydziestu amerykańskich żołnierzy pracuje ze sprzętem w Żaganiu. To coś więcej niż gest, to praktyczna pomoc – powiedział podczas porannego posiedzenia sztabu kryzysowego Tusk.
Wesprzeć nasz kraj mają również niemieccy „terytorialsi”, a nawet Turcja. – Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę. To jest pomoc – powiedział Tusk. – Chcemy korzystać z ofert pomocy zagranicznej w sposób racjonalny. Dziękując wszystkim naszym partnerom, równocześnie nie zawsze będziemy korzystać z tego, co nie będzie tutaj dobrze funkcjonowało.
"Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę. To jest pomoc" – Donald Tusk do Polaków 🇩🇪 pic.twitter.com/W7nHS6xsi3
— Lemingopedia (@Lemingopedia) September 19, 2024