Mieszkańcy Nysy przygotowują się na nadejście kolejnej fali, burmistrz Paczkowa po przerwaniu tamy ogłosił bezwzględną ewakuację, zaś Wrocław szykuje się na przyjęcie wielkiej wody. W Czechach natomiast pękła tama w Ostrawie.
W związku z sytuacją powodziową Rada Ministrów zdecydowała się na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Obejmuje on część województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
Rozporządzenie wprowadzono na 30 dni następujących po dniu ogłoszenia rozporządzenia. Oznacza to, że będzie obowiązywać do 16 października włącznie.
W województwie dolnośląskim obowiązuje w powiatach: kamiennogórskim, karkonoskim, kłodzkim, lwóweckim, wałbrzyskim i ząbkowickim oraz miasta na prawach powiatu – w Wałbrzychu i Jeleniej Górze.
W województwie opolskim obejmuje powiaty: głubczycki, nyski i prudnicki oraz gminę Strzeleczki w powiecie krapkowickim.
W województwie śląskim chodzi o powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.
Czytaj więcej: Stan klęski żywiołowej – jest rozporządzenie. Ograniczenia wolności i praw człowieka oraz obywatela. Co to oznacza?
Nysa pod wodą
Nysa, gdzie w nocy ewakuowano pacjentów szpitala, obecnie przygotowuje się na nadejście kolejnej fali. „Przelew boczny zbiornika Otmuchów. Woda kanałem ulgi spływa w kierunku Nysy. Sytuacja na zbiorniku jest bardzo poważna, napełniania się do granic możliwości” – poinformowały w mediach społecznościowych Nowiny Nyskie.
Wcześniej tygodnik „Opolska” poinformował w sieci, że „czytelnicy informują, że »zbiornik Otmuchów wypełniony po kokardę, a kanał ulgi w Ściborzu już się przelewa«. Pobliskim miejscowościom grozi zalanie. Samorząd informuje o przygotowaniach do ewakuacji”.
Miastu pomóc finansowo mają Suwałki. – Będziemy chcieli wesprzeć miasto finansowo. Obecnie praktycznie całe jest zalane. Nie ma tam prądu, nie działają żadne sieci. Od rana próbuję nawiązać kontakt z władzami Nysy – powiedział prezydent Czesław Renkiewicz.
Przelew boczny zbiornika Otmuchów. Woda kanałem ulgi spływa w kierunku Nysy. Sytuacja na zbiorniku jest bardzo poważna, napełniania się do granic możliwości informują Nowiny Nyskie publikując film. pic.twitter.com/6FbdYv0w2H
— Remiza.pl (@remizacompl) September 16, 2024
Ja się pytam gdzie się schowała ta mundra Leszczyna
kiedy w środku nocy jest ewakuowany szpital w Nysie
❓❓❓pic.twitter.com/a833wwWqfB— ɐllǝnuɐɯı (@szef_dywizji) September 15, 2024
Bezwzględna ewakuacja
Po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej burmistrz Paczkowa ogłosił bezwzględną ewakuację mieszkańców dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa. Na miejsce jadą posiłki strażaków spoza regionu.
Burmistrz Paczkowa Artur Rolka wezwał część mieszkańców miasta do natychmiastowej ewakuacji. – Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że to uszkodzenie się nie powiększy. Bez względu na to bardzo proszę mieszkańców zagrożonych terenów o zgłaszanie konieczności ewakuacji lub o samoewakucję – powiedział Rolka.
Przerwało właśnie zaporę w Paczkowie, nadciąga kolejna duża woda!#wielkawoda #powódź2024 pic.twitter.com/xFX2Dj3K78
— Maciej Perzyna (@maciej_perzyna) September 16, 2024
Czytaj więcej: Pękł kolejny zbiornik retencyjny, fala powodziowa wzbiera. Apel o natychmiastową ewakuację [VIDEO]
Pękła tama w Ostrawie
Tymczasem w Czechach pękła tama rzeczna w Ostrawie u zbiegu Odry i Opawy. Miasto to zamieszkiwane jest przez blisko 300 tysięcy osób. Woda z obu rzek wdziera się do miasta. Trwa próba zabezpieczenia tamy i powstrzymania naporu wody na Ostrawę. Działania strażaków wspierane są przez saperów.
Wrocław szykuje się na falę
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował w poniedziałek, że według prognoz fala powodziowa na Odrze zacznie przechodzić przez miasto w środę około godz. 18.00. Rozpoczęto umacnianie wałów w różnych częściach miasta.
– Ta fala może być długa. Będzie przechodzić przez Wrocław przez kilka dni – mówił prezydent. Sutryk powiedział, że najgorszy scenariusz przewiduje, że falą powodziową może przepływać 3100 metrów sześciennych wody na sekundę (w powodzi w 1997 r. było to 3700 metrów sześciennych na sekundę).
– Ale chcę podkreślić, że prognozy IMGW i RZGW mówią 2600 m sześciennych na sekundę. Oznacza to, że na wskaźniku w Trestnie na Odrze poziom wyniesie 670 cm. To zdecydowanie mniej niż poziom z roku 1997 – mówił Sutryk wskazując, że spodziewaną falę powodziową można porównać do tej z 2010 r.