MSZ Hondurasu zapowiedziało w środę zerwanie zawartej ponad 100 lat temu umowy ekstradycyjnej z USA. To reakcja na słowa amerykańskiej ambasadorki o relacjach Hondurasu z Wenezuelą, uznane przez rząd w Tegucigalpie za próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju.
Ambasadorka USA Laura Dogu powiedziała w wywiadzie telewizyjnym, że jej kraj jest zaniepokojony z powodu spotkania ministra obrony Hondurasu Jose Manuela Zelayi z jego wenezuelskim odpowiednikiem Vladimirem Padrino. Wypowiedź tę ostro skrytykowały honduraskie władze.
– Nie możemy tolerować tej ingerencji i interwencjonizmu Stanów Zjednoczonych, jak również ich zamiaru bezpośredniego sterowania polityką w Hondurasie poprzez ich ambasadę i innych przedstawicieli – oświadczyła prezydent Hondurasu Xiomara Castro.
Szef MSZ Enrique Reina udostępnił natomiast w sieci list swojego resortu do amerykańskiej ambasady, w którym poinformowano o „decyzji rządu Republiki Hondurasu o zakończeniu umowy ekstradycyjnej” z USA.
W przeszłości porozumienie umożliwiło ekstradycję do USA wpływowych obywateli Hondurasu, takich jak były prezydent tego kraju Juan Orlando Hernandez i były szef tamtejszej policji Juan Carlos Bonilla.
Hernandez został w 2022 roku przekazany amerykańskim organom ścigania, a w tym roku skazano go tam na 45 lat więzienia za handel narkotykami.